Cześć Leksiu. Wiesz co, nie chcę, żebyś do nas więcej przychodził. - Jak to, co się stało? - No nie, po prostu nie przychodź. - Ale co się stało, do cholery? - Jak byłeś u nas ostatnio, to zginęło nam 150 złotych. - Chyba nie myślisz, że to ja?
@Karl_Tofel: tak sobie pogardliwie nazywam 'internetowymi sarmatami' psychoczłonków takich grup o broni białej, szczególnie w zakresie szabli. specyficzny typ człowieka, uważający się za potomka husarii, oczywiście herbowego (ale herb zaginął bo komuchy zabrali, ale dziadzio mówił), niezrównanego mistrza szermierczego, który regularnie wytyka błędy każdemu kto faktycznie zajmuje sie fechtunkiem, bo każdy poza naszym sarmatą macha jak cepem (vide udostępniane filmy z zawodów, albo po prostu jakichś szkół szermierczych), zwracający się
Na zdjęciu Harisson Okene, nigeryjski kucharz służący na holowniku Jascon-4. Dramat tego mężczyzny rozpoczął się 26 maja 2013 roku gdy holownik którym płynął, w trakcie operacji stabilizacji tankowca w pobliżu platformy wiertniczej kompanii Chevron, około 32 kilometry od najbliższego lądu - wybrzeża Nigerii. Sam jak wspomina, w momencie gdy zorientował się co się dzieje i że statek tonie, znajdował się w toalecie. Szczęśliwie dla siebie znalazł schronienie w którym została bańka powietrza.
Styczeń wiązał się głównie z przeprowadzką do Łodzi, w której mieszkałem aż do końca czerwca. Luty był z kolei trochę głośny. Rozpocząłem wtedy inicjatywę odnośnie odwołania burmistrza Łęcznej przed końcem kadencji, ale niestety się to nie udało. Niemniej jednak człowiek osiąga nie tylko sukcesy. Przynajmniej dostałem statuetkę „człowieka roku” w moim powiecie. W wakacje po raz pierwszy odwiedziłem inny kontynent, szedłem boso po Saharze, jeździłem wielbłądem i wspinałem