No i git, nie oglądałem dokładnie ale przynajmniej różowy nie próbował zamulać, na całe szczęście nie dał się przeleżeć ruskowi i mieliśmy ciekawą walkę. #ufc
1. Nie poddaj się, spróbuj ogarnąć życie bo w sumie nie masz nic do stracenia. 2. Nie osiągnij nic lub minimalny progres, bo jesteś #!$%@? zerem z problemami z głową. 3. Żałuj, że się nie poddałeś.
@uberGoy: Wchodzę do poczekalni u psychiatry a baba z recepcji każe mi maseczkę ubierać xd. Nie miałem to powiedziała, że mogę kupić od nich. Co prawda za 1zl ale żadnej maseczki nie będę tam kupował. Obrażono mnie tą propozycją więc wyszedłem. W szpitalu/przychodni jeszcze rozumiem ale no #!$%@? bez przesady, żeby mnie u psychiatry prywatnie traktowano w taki sposób . Nawet w centrum badań klinicznych nad szczepionkami nikt sie nie czepia
@Tatiagla: byłem prywatnie. Minimum szacunku do klienta, który zostawia tam ciągle pieniądze to poratowanie jednorazówka jak już są tak niepotrzebnie uparci.
Przeleżałem 3h w łóżku myśląc o tym jak jest #!$%@? i że chyba lepiej nie będzie.Nie mam żadnej motywacji, ale ciężko ją mieć kiedy do niczego się nie nadajesz i na nic cię nie stać. Super życie.
@Jednorenki_Bandyta: rzeczy które próbuję robić, zainteresowania które odkryłem i na które poświęcam sporo czasu ale często mnie dołują bo zbyt często mam wrażenie, że się do nich nie nadaję a mój progres jest poniżej przeciętnej. Kasy nie mam bo mam kiepską pracę, której na razie nie zmienię. Po prostu jest źle więc czuję się jak gówno, ostatnio coraz gorzej.
Coraz gorzej z głową i chce mi się beczeć codziennie od paru dni. Może dlatego że za niedlugo urodziny a od tego czasu zostanie około roku na zrealizowanie moich celów bądź dotarcie wystarczająco blisko i zaczynam wątpić w to, że się uda chociaż starałem się #!$%@? ale cóż, nie każdy moze wygrać.
Ponad tydzień na moklobemidzie. Nie wiem na razie jak z fobią ale samopoczucie o wiele lepsze. Dużo mniej myślenia o przeszłości,czuję się bardziej szczęśliwy, wesoły i spokojny.
Coś mi się pogorszyło od wiosny. Ze spadkiem samopoczucia i pewności siebie niestety fobia rośnie w siłę i a ja w stresie robię się czerwony jak nigdy wcześniej i ludzie to widzą niestety więc wróciłem po dwóch latach do psychiatry po leki żeby fobia za bardzo nie przeszkadzała w próbach naprawy życia. Tym razem będzie testowany moklobemid.
@mecca: żyję, chyba coś lepiej. Biorę na razie 450 mg. Pocę się mniej ale nadal za duzo. Nie czuje takiego ogromnego stresu i tego #!$%@?ącego spięcia z kołataniem serca. Łapy też mi się chyba nie trzęsą. Skutki uboczne dla benka dużo mniejsze niż przy SSRI czy wenlafaksynie. Czerwonej mordy nie sprawdzilem. Muszę wrocic do pracy i zobaczyć jak będzie, byłem już na jednej rozmowie o gownorobotę i było spoko ale zarzucilem
Poszedłem zrobić na szybko mało formalne zdjęcie do CV i chyba wyślę bez xd. Lubię swoje lustrzane odbicie a zdjęć nienawidzę i zawsze czuje się jak gówno po zobaczeniu zdjęcia. Do tego wymuszony "uśmiech" bo #fobiaspoleczna nie pozwala się rozluźnić.
#!$%@?, chyba znów się zaczyna, coraz częściej mam te myśli. Nienawidzę życia, mam wrażenie, że zawsze we wszystkim będę przeciętniakiem albo gorzej niezależnie ile czasu na to poświęcę. Z fobią społeczna było w ostatnich miesiącach całkiem spoko i mialem na nią wywalone ale znów od 3 tygodni stresuje mnie wszystko i na pewno widać to w pracy.
Moja kobieta waży 63 kg przy wzroście 168cm Ja waże 66kg przy wzroście 173cm. Jest ładna, dobrze się ubiera, dba o siebie, ale czasami podczas seksu, przytualnia itd nie czuje tej kobiecosći, tej delikatnosci, uległości. Właśnie przez jej wage. Nie wygląda jak wieloryb, ale jest po prostu ulana. Nie ma zamiaru iść na siłownie, zbić trochę wagi, troche się wyrzeźbić. Uważa, że dobrze się czuje sama z sobą i okej, rozumiem. Ale
#ufc #mma