Pisarz_nieambitny
Pisarz_nieambitny
  • 7
Cześć :)
W ciągu kilku-kilkunastu dni zostanie opublikowana debiutancka powieść historyczna mojego autorstwa. Powieść opowiada o losach J. Ch. Paska (tak, to ten znany pamiętnikarz, którego twórczość jest omawiana w szkole średniej, i który zdobywał Als... a przynajmniej tak twierdził) na tle wydarzeń historycznych z połowy XVII wieku.
Styl powieści miejscami przypomina raczej B. Heyduka czy H. Sienkiewicza niż J. Komudę czy A. Sapkowskiego; myślę, że to ciekawa alternatywa dla takiej "easternowej",
troglodyta1997
troglodyta1997
  • 0
Hejka, mam akcje spółek: Eurocash, PKO BP, Orlen. Zainwestowałem dość duży kapitał, ale wiadomo co się ostatnio stało na WIG.
Obecnie jestem na ok. 8% na minusie na każdym walorze (Orlen po odcięciu dywidendy i uśrednianiu).
Co byście robili ma moim miejscu? Moim zdaniem spadki były tak duże, że czeka nas co najmniej odreagowanie.
Jestem już dość długo aktywny na GPW, od pół roku zrobiłem kilkadziesiąt transakcji, zawsze na plus. Moim zdaniem
troglodyta1997
troglodyta1997
  • 0
@SzubiDubiDu: Owszem, to jest rok urodzenia. :)
A i owszem, nawet na dziennych są osoby starsze ode mnie, ale to raczej rzadkość. Na zaocznych znacznie częściej. Różnica wieku jest na tyle mała, że nie mogłem iść na sylwestrową domówkę, ponieważ zorientowałem się, że będzie tam kilkoro studentów. Co więcej, z niektórymi pracuję "po sąsiedzku":).
Mnie ratuje to, że chyba dość staro wyglądam. Zgadzam się, że słuchacze w wieku ok. 40 lat
troglodyta1997
troglodyta1997
  • 0
@szynszyla2018: Dziwnie. :) Generalnie, mówią mi per "Pan", "dzień dobry" itp. Gdyby to ode mnie zależało, pozwalałbym mówić per "Ty", "cześć" itp. Boję się jednak, że całkowicie utraciłbym autorytet.
Czasem zdarza im się zwrócić do mnie per "Ty", "siema" lub pomachać na przywitanie, szczególnie gdy widzę ich na mieście czy w galeriach/sklepach, w których pracują. Prawie zawsze wtedy widać, że gryzą się w język, gdy uświadamiają sobie, że nie jestem studentem
troglodyta1997
troglodyta1997
  • 0
@missioncritical: W sumie miałem dobrych (zazwyczaj) wykładowców, więc nie mam takiej potrzeby, wiesz, "odreagowywania".
Zresztą, nie zamierzam twierdzić, że jestem świetny. Po kilku latach mogę zgorzknieć itp. i stać się takim, na których studenci narzekają. Sam nie wiem.
troglodyta1997
troglodyta1997
  • 0
@jmuhha: Finalnie wszyscy zdali. Na 3 zdać bardzo łatwo, dostać ocenę 5 - trudno. Z wykresów z ocenami wychodzi mniej więcej rozkład normalny. :)
Pojedyncze osoby poprawiały kolokwia, ale a. brakowało bardzo niewiele do 3, b. widać, że się nie uczyły.
troglodyta1997
troglodyta1997
  • 0
@jmuhha: Konkretne :) Mam zresztą takie przedmioty, że trudno byłoby opierać się na wielotomowych opracowaniach. Jeśli już bazujemy na książkach, to raczej na pojedynczych rozdziałach. Daję lekkie sugestie, co będzie na egzaminie :)
troglodyta1997
troglodyta1997
  • 0
@missioncritical: A to nie, ja tak "nie umiem". Myślę, że to dlatego, że bardzo krótko pracuję na uczelni, a jestem raczej przesiąknięty pracą w firmie prywatnej. Jeśli jest wykładowca z 30 latami expa na uczelni, to nie dziwię się, że woda sodowa może uderzać im do głowy. Tak jak pisałem - może to zależeć od tego, że jestem mody, "nieskażony" tym, co złego jest na uczelni. Jestem ciekawy, jak będzie to
troglodyta1997
troglodyta1997
  • 0
@jmuhha: Niektórzy tak się do mnie zwracają. Jeśli mam być szczery - ignoruję i tytułowanie profesorem, i pisanie bez żadnego prrzywitania. Wiem, że zdarzy się wykładowca, który ich zruga. Nie chcę, by zapamiętali mnie własnie z tego powodu.
troglodyta1997
troglodyta1997
  • 0
@jmuhha: Rzadko się z nimi widzę (nawet bardzo rzadko, ale to też dlatego, że np. część wykładowców dojeżdża z innego miasta), ale też studiowałem na tej samej uczelni, więc większość wykładowców zna mnie z czasów studenckich.
troglodyta1997
troglodyta1997
  • 0
@kazber95: Tak, uczelnie często wymagają zatrudnienia w danym miejscu jako podstawowym miejscu pracy. Nie dotyczy to jednak firm, a samych uczelni (w moim przypadku praca na 2 uczelniach = nie, praca w firmie i na uczelni = tak). Pracodawca też nie może zabronić... a freelancing, który czasem "popełniam", to umowy cywilnoprawne :)
troglodyta1997
troglodyta1997
  • 0
@kazber95: Robię to z pasji i chcę zostać doktorem - jak pracownik uczelni nie płacę za studia eksternistyczne. Nie jestem aż takim specjalistą, ale tak, mógłbym zarobić więcej... ale po co? Etat+freelancing+uczelnia to już niemałe pieniądze.