Dochodzę do wniosku, że nie można zbudować dobrego życia, bazując na doświadczeniach ludzi PRL. Trzeba się od nich odciąć, potraktować jak eksponaty zdehumanizowanej epoki i robić swoje. Nie widzę innego wyjścia niż odciąć się od wszystkich życiowych doświadczeń i rad starszych członków rodziny, bo choć dziś osoba jest normalna, to na wskroś jednak przeżarta chorobą i świadomie-nieświadomie gotuje swój los dzieciom. Lekiem jest dystans i mistyczny chłód, ale prawdopodobnie i tak nie
#anonimowemirkowyznania Ale miałem combo ostatnio #januszebiznesu i #logikarozowychpaskow. Ojciec mojego rozowego umyślał sobie, że garaż wymuruje bo ostatnio cieplej trochę to trzeba korzystać. Ale, że z kielnią nogdy do czynienia nie miał to coś mu nie szło ale szkoda kasy dać fachowcowi. I w piątek przy obiedzie u rodzicow mojej rozowy z matką wyskoczyli- moze byś okcu pomógł anon,Ty w budowlamce robiłeś. Mowie spoko, czemu nie głupio odmówić. No to pomogłem- pomoc wyglądała tak, że wolny weekend tj sobota niedziela sam to g---o stawiałem a ojciec od czasu do czasu wychodził z domu ciepłego przykładać poziomice czy równe ściany. Do nocy w niedziele siedziałem bo "anon dasz rade skonczyć dzis bo w poniedziałek do pracy musisz a ojciec sam rady nie da". Dobra uj z tym, zrobiłem co mialem zrobić, pozegnalem sie z tesciami i jade do domu. Teściowa podziekowala za pomoc (to chyba tesciu mnie pomagał i to wkuwiając) a ja na koniec wypaliłem: -spoko, dobre ciasto mama upiecze i będziemy kwita Tesiowa zasmiala sie hehehe i pojechałem. Dojechałem do domu a tu telefon od różowej i inba jak mogłem takie coś powiedzieć do mamy jej, że interesowny taki jestem, matka jej urażona. Probowałem załagodzic że hehe to zart był nic piec nie musi ale ona dalej ciągnie, że jakby wiedziały że taki jestem to by mnie nie prosiły. Ja juz sie wkur i z ryjem, że jak tak to mogły sobie jakiegoś fachowca zatrudnić za kase a nie ja 2 dni po 12h z niedzielą rypałem za dziękuje i jeszcze pretensji słucham. Rzuciła słuchawką i się nie odzywa do tej pory, ja też. Najlepsze, wczoraj patrze a tu przelew z jej konta przyszedł do mnie 100 zł. Słownie STO ZŁOTYCH. Za 24h rypania na dworze przy 0st. Najlepsze, że jej okciec już nie pierwszy taki numer tylko wszystko co przy domu to prosi o pomoc zawsze jakichś szwagrów, kuzynów itp. i nawet flaszki potem nie postawi taki dziad. Trudno ja pierwszy odzywał się nie będe poza tym jak mam wejść w rodzinę Januszex gdzie będą mnie doić i pomiatać a różowy ich bronić to wolę być sam. Szanujcie
@AnonimoweMirkoWyznania: ale p------a akcja, gratulacje zachowania zimnej krwii, ja nie wiem czy bylbym zdolny nie zakrecic wlasbej imby po czyms takim ( ͡°ʖ̯͡°)
Tęczową Cola to było coś, mogłeś tym czyścić rury i przełyk ale również była ekologiczna bo powstawała na skutek fermentacji ścieków (dzięki temu była gazowana) rozcieńczonych z wodą co powodowało że była mega tania wręcz tańsza od wody.
Jako, że nie lubie tego przereklamowanego syfu - tak więc żeby nie robić przykrości dla żony wyjątkowo dziś będę pracował do 22, przyjdę i się fyrkne na łóżko przy akompaniamencie bonczura z d--y :]
czasem kiedy krecik już puka w taborecik, pędzę do kibla, i już siedząc na sedesie wstrzymuje ile sił, bo kiedy już wypuszczę krakena to uczucie ulgi jest jeszcze większe, polecam #perfidnycontent
@AgentGecko: wyjątkowo udany mem. 3 haczyki w jednym dla mutantów (wiadomo dlaczego te nawiązanie xd) viplerine zamiast wolverine (wipler też samiec alfa jak hju dżakman) i nie przejade przez próg (niby przez wózek i kontuzje ale jednak nie )
@janushek: No i się p--------y do kitku księżniczki k---a xD Co on ma takie krótkie łapy i nie ma 180 cm, a co on ma taki wielki łeb pewnie nerd xD Hur Duur hurrr