Warszawiak poluje na kaczki na Mazurach. Udało mu się ustrzelić jedną na polu należącym do najbogatszego we wsi chłopa. Ten, widząc jak "miastowy" oddala się z ptakiem, podbiega do niego i mówi: - Panie, to moje pole i moja kaczka! - Ale to ja ją ustrzeliłem! - protestuje warszawiak, odbezpieczając flintę. - No dobra, musimy rozstrzygnąć ten problem zgodnie z chłopską tradycja - odpowiada sołtys. - To znaczy jak? - pyta warszawiak. - Kiedy chłopy się kłócą,
@anamakota: kurcze przyzwyczaiłem się już do Twoich sucharów z rana jak do kawy( ͡º͜ʖ͡º) jak będziesz szła na urlop od mirko to ustal jakieś zastępstwo
Charmander jest niewielkim, przypominającym jaszczurkę pokemonem ognistym. Jego charakterystyczną i rozpoznawalną cechą jest palący się stale na końcu jego ogona płomień.
Profesorowie z politechniki zostali zaproszeni na wycieczkę. Gdy rozsiedli się w samolocie zostali poinformowani, że ów samolot został skonstruowany przez ich studentów. Wszyscy w panice rzucili się do wyjścia, tylko jeden dalej siedział spokojnie na swoim miejscu. -Na co czekasz, uciekaj! -krzyczą pozostali. -Znam moich studentów wystarczająco dobrze. Nie ma opcji żeby w ogóle ruszył z miejsca. #heheszki #suchar #lotnictwo #meil