Miało być "co łaska", ksiądz chciał 700 zł, on miał mniej. Wszystko się nagrało
Zasada z reguły jest taka sama: ksiądz bierze "co łaska", a cennika w parafiach nie ma. W Nowym Dworze Mazowieckim pod Warszawą jest jednak inaczej. Ksiądz chciał określonej sumy pieniędzy za udzielenie ślubu. Kiedy już ją otrzymał, był obrażony. Kuria w zachowanie księdza nie wierzy.
z- 507
- #
- #
- #