Co sądzicie o tym, żeby pójść we wtorek do centrum w kominiarce i z flagą polski, stanąć przed kamerą i krzyczeć 'Polska dla Polaków!', a potem zdjąć kominiarkę i ustanowić rekord świata w bieganiu? ( ͡°͜ʖ͡°)
#!$%@?, tak piszecie "sebix wygrał", "patologia na ringu" itp. itd. to ja pytam, od kiedy to boks stał się sportem jakichś elit społecznych? To zawsze był sport, w którym większość zawodników to właśnie takie seby. Ja sam jako za człowiekiem za nim nie przepadam, nie mogę słuchać jego wypowiedzi ale na ringu był lepszy dzisiaj i tyle.
@ostoja: Wiem o tym. Szpilka po prostu się z tym że jest dresem nie kryje, a wręcz się z tym obnosi. A Adamek to burak i cham ze wsi a stroi się na nie wiadomo kogo, moralizuje, w "politykę" stara się bawić itp. Taki krypto-seba jest sto razy gorszy niż prawilny seba ;)
@turemka: powtórzę swój wpis sprzed kilku godzin. Kontekst: ironia
-> w trosce o dziennikarzy i wydawców.
wyobraź sobie, że masz gazetę albo stację telewizyjną. wydajesz miliony, zatrudniasz ekspertów, ludzi nierzadko jeszcze z poprzedniego systemu, którzy zjedli zęby na takiej pracy. fachowców fotoreporterów, sekretarzy redakcji, wysoko przeszkolonych kamerzystów
Kolega @BojtaS przy okazji wpisu o usmażeniu studentów na stacji wysokiego napięcia zapytał o różnicę między napięciem i natężeniem. Warto przy okazji przypomnieć wypadek, o którym było głośno parę lat temu (wybaczcie brak linka do źródeł medialnych, ale jakoś nie mogę nic odnaleźć - jak ktoś kojarzy zdarzenie, to niech wrzuci).
Facet na jakiejś budowie miał do wykonania zadanie wewnątrz przepustu, przez który biegła dość gruba rura - miejsca było tam dość mało, więc do wnętrza dostawał się w pozycji horyzontalnej, niejako przytulając się do owej rury. Pech był taki, że pojawiło się tam napięcie (albo od instalacji którą miał naprawiać, albo z jakiegoś innego źródła, nie pamiętam dokładnie), rzędu kilkunastu, może 25 V, czyli takie, które uznaje się za bezpieczne w dotyku (jak zewrzesz palcem styki bateryjki 12 V to nic nie poczujesz, bo twój palec ma relatywnie wysoki opór). Facet miał jednak taki problem, że wszystko było dosyć zawilgocone, łącznie z nim samym, więc w wyniku tego opór jego skóry obniżył się znacząco i przepłynął przez niego prąd... Jeżeli dotkniesz jęzorem styków rzeczonej bateryjki 12 V to możesz się przekonać co wówczas poczuł tamten facet (nie polecam 1/10, okropne uczucie).
O ile wysokie napięcie po prostu cię momentalnie spali, to niskie napięcie będzie cię podpiekać. Podczas rażenia prądem twoje mięśnie dostają paraliżu, a jako że facet był całym ciałem przytulony do tej nieszczęsnej rury, to całe ciało było sparaliżowane i nie mógł nic zrobić. Przez kilka godzin nikomu z jego kolegów nie przyszło do głowy go szukać, więc facet smażył się w okropnych męczarniach przez cały ten czas, prawdopodobnie zachowując dość długo świadomość... Przytaczam to z wypowiedzi BHP-owca.
@pierre-van-hooijdonk: Bez rozpisywania się można to wytłumaczyć poprzez analogię do wody. Natężenie to ciśnienie, napięcie to średnica rury, z której woda wypływa. Jak z wielkiej rury woda leci pod bardzo małym ciśnieniem, to nic się nikomu nie stanie. Duże ciśnienie z małej rury przetnie stal, a z odpowiednio dużej rury zmiecie i samochód albo dom.
@pierre-van-hooijdonk: Prąd nie powoduje 'paraliżu' tylko mimowolny skurcz mięśni. Dlatego jeżeli nie jesteśmy pewni czy coś co łapiemy jest pod napięciem a musimy tego dotknąć to robi się to wierzchem dłoni, a nie jej wnętrzem, żeby palce nie zacisnęły się po porażeniu na elemencie.
Poza tym prąd przemienny nie wyłącza serca w magiczny sposób synchronizując się z jego rytmem tylko wywołuje migotanie komór sercowych, co przeważnie prowadzi do zatrzymania akcji
Mirki i Mirabelki. Odwiedziłem babcię i dziadka którzy widzą świat przez okienko #tvn24 . Porozmawiałem z nimi, opowiedzialem o Zbigniewie Stonodze, puściłem im Sejmowe Więzienie, pokazałem jak naprawdę wyglądała akcja policja vs. Wipler i jeszcze kilka historii przekręcanych przez ukochaną stację...
Dziadek przeklina. Babcia rzuca pierogami. Tyle lat okłamywani. Oboje wściekli. Już nigdy nie włączą tvn.
Witam, chciałam podzielić się z Wami pewnym problemem. Mam na imię Marzena, mam 49 lat i pracuję jako pielęgniarka. Razem z mężem, Marianem, mamy jedynego syna. Bartek ma 24 lata i studiuje inżynierię materiałową na politechnice. Chcieliśmy z mężem dla Bartka jak najlepiej i od małego pozwalaliśmy mu na wiele. On jednak najbardziej lubiał siedzieć w domu, pomógł w tym pewnie fakt, że już kiedy miał 9 lat to dostał pierwszy komputer. Nie przejmowaliśmy się za bardzo, jak spędza przy nim czas, nawet później pokazywał nam, jak robić na komputerze różne rzeczy.
Później doszedł internet i to Bartek był pierwszym, który go obsługiwał w rodzinie. Bartek spędzał bardzo dużo czasu przy komputerze. Najpierw przy grach komputerowych, a później było coraz więcej internetu. Trochę się martwiłam, bo miał mało kolegów, tyle co z klasy, niewiele innych zainteresowań. Był coraz starszy, a nie znajdował sobie żadnej dziewczyny. Próbowałam namówić męża, by z nim pogadał, ale to niewiele dawało. Na studiach Bartek korzystał z komputera jeszcze więcej, skończyły się WFy, przytył, cały dzień słuchał jakichś metalowych zespołów. Już w liceum zaczął nosić długie włosy i spinać je w kucyk. Na politechnice nie szło mu najlepiej, powtarza rok, teraz znowu myśli o wzięciu dziekanki, a powinien już kończyć! Jestem bardzo zmartwiona.
Twój list zawiera zbyt mało istotnych danych. Aby Ci pomóc, musimy wiedzieć co syn robi w internecie. Szczególnie istotne jest, czy przesiaduje na stronach ze śmiesznymi obrazkami i wyraża niepochlebne sądy na temat Ojca Świętego.
#lechwalesacontent
źródło: comment_zuKWPqCoAdtPbwdlykPF5FmiYgW9GOpI.jpg
Pobierz