Miałem to nieszczęście pracować prawie 8 lat z prawnikami, jako jednoosobowy dział IT. Byłem tam człowiekiem - orkiestrą, który stworzył cały informatyczny szkielet organizacji od zera, zajmował się siecią, telefonią, centralą, serwerami opartymi na systemach BSD, stacjami roboczymi, serwisem sprzętu, pocztą, www, czy problemami doskonale znających (zgodnie z CV) pakiet office prawniczek z podstawami obsługi tegoż pakietu. Słowem wszystkim, co tylko zahaczało o sferę techniczną. Gdy zaczynałem z nimi współpracę, firma się dopiero rodziła w powijakach, mając 3 pracowników, a gdy z hukiem się rozstawaliśmy, było w niej około 35 osób plus siatka współpracowników w całej Polsce. Poniżej cool story o tym, jak się z firmą rozstałem
@Qfarcowy: To historia sprzed paru lat już. Z "Anią" się nam niestety finalnie nie ułożyło, z przyczyn od opowieści niezależnych, ale mimo wszystko dzięki ;)
Bylem z zona szukac lodowki w jednym z duzych sklepow elektronicznych nie dla idiotow. Przy okazji stwierdzilem ze zamienie tradycyjna szczoteczke na elektryczna. Wiec zmierzamy do dzialu z tego typu produktami. Ogladam szukam itd i zagaja hostessa 9/10.
Nie ma TL;DR i nie będzie :P
Miałem to nieszczęście pracować prawie 8 lat z prawnikami, jako jednoosobowy dział IT. Byłem tam człowiekiem - orkiestrą, który stworzył cały informatyczny szkielet organizacji od zera, zajmował się siecią, telefonią, centralą, serwerami opartymi na systemach BSD, stacjami roboczymi, serwisem sprzętu, pocztą, www, czy problemami doskonale znających (zgodnie z CV) pakiet office prawniczek z podstawami obsługi tegoż pakietu. Słowem wszystkim, co tylko zahaczało o sferę techniczną. Gdy zaczynałem z nimi współpracę, firma się dopiero rodziła w powijakach, mając 3 pracowników, a gdy z hukiem się rozstawaliśmy, było w niej około 35 osób plus siatka współpracowników w całej Polsce. Poniżej cool story o tym, jak się z firmą rozstałem
Ostrzegam,