@tomekpoziomek: Wroclavia 50zł/dzień. Wzdłuż Pułaskiego jest darmowy parking ale znalezienie tam miejsca bywa bardzo trudne. Generalnie jeśli coś taniej to polecałbym zaparkowanie gdzieś na południu np. między Ślężną a Powstańców i przejazd tramwajem na dworzec..

@elena-mary: w pojedynczych miesiącach u mnie będą przekłamania, ale w ogólnym rozrachunku jest na tym samym poziomie, może kilka procent więcej.

Pokaż spoiler

@mirko_anonim: Skupię się na tym kawałku pierwszego zdania ostatniego paragrafu.

Chcemy mieć dwójkę lub trójkę dzieci

@mirko_anonim: Będę brutalny. Jeśli teraz nie zadziałacie to nie będziecie mieli trójki dzieci. Jeśli nie zadziałacie przed Twoją 30, nie będzieciePokaż całość

@europa: sama musi do tego dojść. Jak mieszka z Tobą to nie musisz nawet nic specjalnie mówić. Jak nie mieszka z Tobą to możesz położyć na tym krzyżyk.

@kecajek saal
Jak poszukasz znajdziesz kody na pierwszą książkę na FB się trzeba zapisać

@mroz3: nie wiem, może zresetujmy te wybory czy coś i zróbmy jeszcze raz, mogę się poświęcić i wystartować

@kinkykylie: tutaj problemem nie jest prawo mówiące, że masz zatrzymać się na stopie tylko że ten stop tutaj w ogóle jest postawiony.

To właśnie przez nieodpowiedzialną politykę organizacji ruchu mamy takie stwierdzenia: Ale nie od dziś wiemy że organizacja ruchu ma różne cele. W takim miejscu cel jest: stawianie mandatów. Podobnie jak celem znaku "nierówna droga" jest wyłączenie odpowiedzialności zarządcy za szkody spowodowane stanem drogi. Albo celem wyłączenia sygnalizacji świetlnejPokaż całość

@kozerus: trafiłem tam ostatnio ale boję się że tak jak padł digart (na który poświęciłem masę czasu) tak i to się skończy ;/

@kozerus: ja z tym nie dyskutuję, bo na pewno kupa roboty przy samym utrzymaniu jest. po prostu wyraziłem moje rozterki przed ewentualnym wejściem głębiej.

@kozerus hmmm. Jak wrócę z majówki to zainwestuję trochę w to, zobaczymy.

I smsa nawet wysłali

@tamagotchi: straciłem kilka minut mojego życia żeby oglądnąć ten film. Nie dałem rady obejrzeć całości, bo mnie aż uszy bolą. Myślałem że to clickbait ale chyba nie.

Te "Normy" nie są normami średniej populacji tylko średniego zdrowego człowieka który wg dzisiejszego stanu wiedzy ma szanse żyć tak długo jak to możliwe. Tak jak byśmy średnią cukru we krwi zrobili to by pewnie wyszło 150, czy tam ciśnienie jakieś 140/100. Kolega twierdzi że skoro 75 ng/ml ma może kilka procent ludzi to czemu to jest akceptowalna "norma" a ten poziom kilkunastu który ma połowa Polaków to jest poniżej.

Istnieją tysiące badań które pokazują zależność ilości wit. D w organizmie a długością jakościowego życia w kontekście wielu chorób. Na przykład: czytałem fajną przekrojową pracę nt. demencji starczej, która dokładnie pokazuje działanie tego związku na człowieka - ci którzy przez życie mieli sensowne poziomy, jeśli już zapadali na tą chorobę to pojawiała się ona ok. 6 lat później. Ogólnie dotykała 40% mniejPokaż całość

@tamagotchi: przepraszam, jak odpisywałem to jakoś się ominęło. Chciałem zasugerować żeby spróbować brać te kofaktory o których mowa w literaturze które pomagają przy wit D3 czyli przede wszystkim K2, magnez, do tego np kwasy omega 3 czy cynk. no i picie większej ilości wody.
Ostatecznie zwracasz uwagę że problem jest "wiosenny" - może leży zupełnie gdzieś indziej...

@A_R_P: Bardzo chętnie.
Jedyna formalna i marketingowa - często reklamowana różnica jest taka, że "w leku to wiadomo co jest, a w suplemencie to nigdy do końca nie wiesz". Tj. "W leku wiesz że witaminy D w tabletce masz 2000 IU, a w suplemencie to nie wiadomo, może nie ma wcale", "suplementy to podróbki leków, chcesz jeść podróbki" albo wreszcie ulubione przez farmaceutów "lek zawsze będzie lepszy bo jest przebadany, suplementy nie są badane".

Skupmy się na tym składzie - w sensie ilościowym jak i jakościowym. Tak, lek ma dużo bardziej określony reżim dotyczący jego "certyfikacji" - badań laboratoryjnych które potwierdzą że w cyklu życia produktu będzie on miał zaplanowane właściwości. To ma sens w przypadku wielu konkretnie działających leków. Są substancje, które wykazują zupełnie inne działanie gdy podasz je w dawce 50mg, 100mg i 200mg - potrafią całkowicie inaczej oddziaływać na organizm, czasem nawet antagonistycznie. Jest tak na przykład z niektórymi psychotropami. Czy w produktach - czy to lekach, czy suplementach diety - takich jak witamina D jest konieczność podania dokładnie 1500 IU, a podanie 1750 IU czy 1400IU będzie błędem? W suplementach mamy dopuszczony pewien margines błędu. "W jednej tabletce 2000 IU witaminy D3" może oznaczać 1800IU jak i 2500 IU.

No dobrze, a czy w składzie suplementu z witaminą D może nie być witaminy D? Suplementy diety są żywnością i generalnie podlegają podobnym przepisom co jakakolwiek inna żywność. Kupując paluszki, masz określony skład. Kupując Witaminę D, masz określony skład. Te składy są badane, zarówno przez GIS, jak i przez niezależne laboratoria na wniosek dowolnej osoby. Wypuszczenie produktu, który miałby skład inny niż zadeklarowany byłoby po prostu za drogie :) Taka witamina D w hurcie kosztuje grosze a potencjalne kary mogłyby spowodować bankructwo. Nie znam przypadku suplementu, który poddany badaniom laboratoryjnym miałby problem z brakiem tej substancji. Sami producenci, pomimo iż nie zmuszeni przez prawo, często badają swoje produkty pod tym kątem aby mieć pewność swojego produktu. Są też niezależne, ogólnodostępne strony www publikujące wyniki badań laboratoryjnych suplementów jak np. badamysuplementy. Widać tam, że przekroczenia w zasadziePokaż całość