ponerLokej
ponerLokej
  • 0
@pekas: proste - może mieć wiedzę teoretyczną z zakresu żywienia, kaloryki, indeksów glikemicznych czy treningów. Tylko po prostu jej samej się nie chce tego wdrażać do swojego życia. To, że trzeba jeść mniej niż wynosi nasze dzienne zapotrzebowanie kaloryczne żeby schudnąć będzie takim samym prawdziwym zdaniem niezależnie czy wypowie je osoba otyła czy chuda.
SzubiDubiDu
SzubiDubiDu
  • 1485
Czym są liminal spaces?

Najprościej mówiąc liminal znaczy przejściowy zarówno fizycznie czy miejsce które mijamy w ciągu dnia jak i stan w którym się znajdujemy np. siedzimy w poczekalni przed rozmową o pracę i znajdujemy się w stanie przejściowym między bezrobociem a pracownikiem kolejnego bezdusznego korpo.

Zwykle liminal space u odbiorcy (odwiedzającego ale czasem też oglądającego fotografie) wywołuje jeden z kilku stanów:
- poczucie nostalgii - zwykle przy starych zdjęciach miejsc
SzubiDubiDu - Czym są liminal spaces? Najprościej mówiąc liminal znaczy przejściow...

źródło: comment_16518199878yyF4Pft1FxGknyxZbSw9E.jpg

Pobierz
ponerLokej
ponerLokej
  • 15
@SzubiDubiDu: Pracowałem kiedyś w kinie i uwielbiałem popołudniową zmianę, bo pracę kończyłem koło 2 w nocy - gasły światła, kino było puste, ostatni klienci wychodzili i miejsce, które przez całe dnie tętniło życiem, nagle zrobiło się puste. Sprawdzanie sal przy pół mroku, w kompletnej samotności, słysząc swoje własne kroki z echem noszącym się po sali... no bardzo ciekawe uczucie. Natrafiłem kiedyś na film pokazujący, że mapy multiplayerowe z gier typu CS
lukasus
lukasus
  • 66
Dlaczego większość porad tutaj żeby wyjść z przegrywu polega na jakichś terapiach czy lekach czy sportach? Zaważyliście że rady w stylu idź na divy większość odbiera negatywnie? Przecież to jest najlepsza rada dla przegrywa. Masz kasę ruchasz ile wlezie stajesz się mistrzem #!$%@?ńska wiesz co Cię podnieca i jakich cech u partnerki szukasz masz pewność siebie w stosunku to każdej głipiej tzipy żadna Cię nie zagnie bo wiesz że możesz jej zrobić
ponerLokej
ponerLokej
  • 5
@lukasus: U mnie działa to tak, że ja nie mógłbym pójść na divę z jednego powodu. Świadomość tego, że ona uprawia ze mną seks kompletnie nie będąc mną zainteresowana jest jeszcze bardziej dołująca. Zupełnie jej nie podniecam, a ona przyjmując mojego bydlaka ma w głowie tylko "błagam niech on jak najszybciej skończy". Poniekąd czułbym się jak gwałciciel, z tą różnicą, że płacę jej za to, by zamknęła mordę i się nie
ponerLokej
ponerLokej
  • 3
@lukasus: Chodzi o samo podniecenie jej. Świadomość, że nie tylko ja chcę jej dać przyjemność, ale że ona czuje się dobrze przy mnie i szczerze chce zadowolić mnie. A gdy to ja używam jej jednostronnie, by zrobić sobie przyjemność, a ona kompletnie mi w tym nie pomaga i nie wychodzi z własną (nie wymuszoną pieniędzmi) inicjatywą, to nie różni się to dla mnie od masturbacji kobietą.

Więc tak - podczas seksu
ponerLokej
ponerLokej
  • 1
@NadmiarNiedoboru: dlatego wolę masturbację, niż seks "pusty". Przy masturbacji jestem tylko ja i moja przyjemność. A jak już miałbym uprawiać seks, to wolę by był przyjemny i satysfakcjonujący dla obydwu osób (lub więcej xD). Cóż, takie mam ideały - może nie realne i oparte na bajkach, ale tak dziala mój mózg i potrzeby i raczej się tego nie wyzbęde.
majorkuprik
majorkuprik
  • 687
No i to jest normalny cywilizowany kraj, w którym wchodzę do cywilizowanego sklepu przez cywilizowane drzwi i kupuje narkotyki za które dostaję paragon, a nie po zaszczanej klatce schodowej sie chować jak szczur przed bagietami zeby sobie domestos haze zapalić, obiecuje ze nigdy nie wrócę do polski śmierdzącej gównem
#gownowpis #narkotykizawszespoko #wykopjointclub
majorkuprik - No i to jest normalny cywilizowany kraj, w którym wchodzę do cywilizowa...

źródło: comment_16480375541nMVoQH97P7GsZKALFqQpJ.jpg

Pobierz
ponerLokej
ponerLokej
  • 6
Ciekawe czy będzie interakcja ze światem na poziomie RDR2 - tam można było do każdego zagadać, pozdrowić, włączyć się do gry w karty, pić przy ognisku, obrazić, wyzwać na pojedynek. Można było dosłownie porzucić fabułę i wczuć się w kowboja.

I tak sobie wyobrażam tę grę patrząc na gameplay. Swobodna eksploracja, rozmowa ze studentami, randomowe eventy (jakiś student zaczepia cię na korytarzu, coś ci mówi, daje questa czy coś). Albo jakiś obraz
ponerLokej - Ciekawe czy będzie interakcja ze światem na poziomie RDR2 - tam można by...

źródło: comment_1647871133M7FJbxoyMlsXPBu4J3sFYw.jpg

Pobierz
ponerLokej
ponerLokej
  • 1
@Kaczkoman: I to jest właśnie ten problem ( ͡° ʖ̯ ͡°) RDR2 postawił tak wysoko poprzeczkę w tym aspekcie, że jedynie następne ich gry mogą to przebić :/ i każda obiecująca open worldowa gra robi się pusta jak giełda w Rosji...
ponerLokej
ponerLokej
  • 2
@Kaczkoman: No kumam kumam, w sumie jak teraz się nad tym zastanowić, to mnie wciągnęły w sumie tylko ostatnie rozdziały. Reszta to był pełen eksplor i zabawa w kowboja. Rozbijanie obozowisk gdzieś daleko w lesie, polowanie, w nocy maska na twarz i napadanie na pociągi czy dyliżanse. Do głównego wątku potrafiłem wrócić dosłownie po paru dniach zabawy. No i te interakcje - mega mi się podobało to, że mogłeś wejść wieczorem
ponerLokej
ponerLokej
  • 0
@rzrbld: dlatego ja mówię o samym eksplorze I interakcji ze światem. Zgodzę sie, że w kwestii fabularnej albo konstrukcjach misji gra prezentowała po prostu "poprawny" poziom. Taka #!$%@? jak zadanie prostym "hello" było czymś niby prostym, ale robiło robotę, no w każdym razie mi pozwala bardziej wczuć się w grę, że npc to nie tylko animowane kukły, ale ktoś z kim możesz uprawiać nawet minimalny small talk
ponerLokej
ponerLokej
  • 0
@rzrbld: Czy ja wiem? Powiedzenie do obcej osoby "howdy partner" i charakterystyczne skinienie kapeluszem w odpowiedzi wydaje się być bardzo autentyczne, no ale to western, widocznie tam taki system ma sens i dlatego wydawał się mi tak realistyczny.
No cóż zobaczymy jak rozwiążą to tutaj. RDR2 mocno mnie wciągnął tymi systemami interakcji i podświadomie chcę, by inne gry też to posiadały. Ale kto wie - może HL zrobi coś innego i
ponerLokej
ponerLokej
  • 0
@Another_One:

pewność, że każdy kto skończył grę zmierzył się z takimi samym wyzwaniem tworzy społeczność


A jaką masz pewność, że każdy zmierzył się z dosłownie tym samym wyzwaniem? Skąd wiesz, że ktoś nie używał cheatów, strategii na bossach, że nie przyzywał npców czy innych graczy? Jaką masz pewność, że ktoś nie rozwalił smoka na moście i nie dostał miecza, który pozwala przejść połowę gry? I może ktoś jest weteranem gier stawiających
ponerLokej
ponerLokej
  • 0
@Another_One:

Unikasz odpowiedzi na pytanie - skąd masz pewnośc, że każdy przechodził to samo wyzwanie?

Jeden lubi frytki drugi marchewki. Nie ma sensu dodawania do frytek marchewek, a do marchewek frytek. Nikomu nic nie bronię, nie ma przymusu cieszenia się z frytek albo z marchewek, można jeść co się chce, albo nie jeść w ogóle.


W tym przypadku nie masz racji, bo ktoś po prostu chciałby słone frytki, więc prosi o

Osiągnięcia