Dwóch Polaków na stacji benzynowej w Niemczech zaczepia Niemca tankującego swój samochód celem złapania stopa: - Dzień dobry, podwiózłby nas pan do Berlina? - Was? - Tak, mnie i kolegę.
Wczoraj przelotem zobaczyłem kobiete z którą byłem 5 lat. Rozstaliśmy się w złych okolicznościach 1.5 roku temu. W tym samym czasie rozpoczynałem własny mały biznesik który strasznie mi nie szedł. Rozwaliłem samochód który poszedł na złom. Nie miałem sił dokończyć 3 roku studiów i w ostatnim miesiącu po prostu je rzuciłem. Wszystko półtora roku temu w przeciągu miesiąca. Dołek na maxa - pieniądze utupione w biznesie , brak samochodu który był potrzebny
@Kelemele: to jest wygryw. Jak jestes gruby i chudniesz 2kg, to tez jest wygryw. Jak na budowie nosiles cegly, a teraz mieszasz beton - wygryw. Wszystko, przez co czujesz wygryw, to wygryw. Nie napisal nigdzie OP, ze byla to szmata, tylko ze sie nia przejmowal, a ostatecznie nie bylo warto, bo wyszedl na tym lepiej. I tak, jest zajebistym typkiem. Kazdy jest zajebsitym typkiem.
Nie miałbym za wiele do garstki imigrantów,gdyby ich podejście wyglądało tak:
"– Ojciec uczył mnie, że imigrant musi pracować dwa razy ciężej niż ktokolwiek inny i nigdy, przenigdy się nie poddawać – mówił Zizou w wywiadzie jedenaście lat temu.
Mały Zinedine, piąte dziecko algierskich imigrantów, którzy osiedlili się na przedmieściach Marsylii, miał stosunkowo spokojne dzieciństwo. Nie mógł pozwolić sobie na wiele rzeczy, ale jego rodzice – w przeciwieństwie do większości sąsiadów –
źródło: comment_RlOaufDnt9GEViVtQNcSi1RJqwUWBOZW.jpg
Pobierz