We wczesnych latach 50. XX wieku Frank Sinatra był skończony- nie potrafił nawet załatwić sobie regularnych występów w klubie nocnym, nie mówiąc o kontrakcie płytowym. Jego wybawiciel pojawił się w samą pore. Alan Livingston był wiceszefem działu A & R w Capitol Records i wiernym fanem Sinatry. 14 marca 1953 roku podpisał
@Jubei: Ci ludzie budują się w Polsce na pokaz a całe życie głodni chodzą.. #fucklogic postaw dom w Polsce dla żony i kochanka a sam koczuj 30 lat na konserwach #zagranico
@Archwimilimiloczerpaczkiwiczan: Najlepiej grać ze znajomymi i robić konwoje czy coś, bo z randomami bywa różnie jak to w każdym multi. Jedni olewają wszelkie przepisy i sygnalizację, drudzy nie potrafią jeździć i wypadają z prostej drogi, a jeszcze inni będą starać się przywalić ci w bok. Nie koniecznie na każdym serwerze, ale dość łatwo na takich trafić.
We wczesnych latach 50. XX wieku Frank Sinatra był skończony- nie potrafił nawet załatwić sobie regularnych występów w klubie nocnym, nie mówiąc o kontrakcie płytowym. Jego wybawiciel pojawił się w samą pore. Alan Livingston był wiceszefem działu A & R w Capitol Records i wiernym fanem Sinatry. 14 marca 1953 roku podpisał
pewnie do roztopów już tak będzie