Stosowałem odzyskiwanie energii kers ;) metodą gallowaya - co 3 km przechodziłem na marsz na jakieś 10 sekund. Dobre to jest. Wplatam to na stałe w wybiegania. Nic mnie nie boli ani Achilles ani kolana.
Cześć Wam. Dziś kolejna porcja #wymawiajzanoption. Następna będzie najwcześniej po weekendzie, gdyż jutro wyjeżdżam i będę bez dostępu do internetu (ewentualnie tylko przez wi-fi). Tematycznie przez najbliższy czas też chyba nie będzie, ale nie wykluczam, że takie wpisy już się nie pojawią.
Postanowiłem też dodawać wymowę czytaną przez kogoś tak, żebyście mogli się z nią osłuchać. Będę starać się zamieszczać tylko wyraźnie brzmiące wypowiedzi.
Wykopowicze, na Wykop Party chcielibyście mieć możliwość:
A) Kupienia hamburgera za 12~13 zł (takiego amerykańskiego, świeże mięso, świeże warzywa i sos, robiony przez burgerowóz, teraz w Warszawie jest moda na takie cuda). Bardziej dopakowane wersję są droższe od 15 zł do 20 zł.
B) Zamówienia Pizzy (ceny jak za pizze, dajmy na to 35zł za dużą hawajską).
Po wczorajszej rozmowie z kumplem, który wrócił ponad dwa tygodnie temu z odwyku (łoił wóde na litry, ale w końcu sam się zgłosił na komendę żeby go odwieźli) postanowiłem, że na razie dla próby do końca tego roku nie pije. Pewnie wszyscy mnie wyśmieją, że nie przetrwam, ale zobaczymy. Pomyślałem żeby może z tej okazji założyć jakiś #wykopabstynentclub Są tu w ogóle jacyś abstynenci? Wołam też ludzi z tagów, które
śr. 5:22/km
Znalazłem po drodze jeszcze #kasztany więc #winning a dla wyrównania #fial bo zastopowałem niechcący tuż przed 5. Potem pobiegłem już bez endo.
#sztafeta