Cześć. Mam do oddania taką małą, czarną kulkę. Kotek ma ok 2 miesiące. Mięciutki. Jego końcówka ogona jest biała - taka cecha charakterystyczna. Ma ogromne pokłady energii, ciągle chce się bawić, ale to chyba jak każdy mały kot ( ͡°͜ʖ͡°). Oczywiście potrafi korzystać z kuwety, reaguje na imię Czarek. Wcina wszystko. Gdyby ktoś był zainteresowany to proszę pisać na privie lub w komentarzu. Kotka mogę dowieźć.
@artur200222: nawet nie wiesz jak ja chciałbym kot, ale żona nie pozwala :( a już taki kot, to jak wygrać z rakiem, homarem i innymi owocami morza (╯︵╰,)
Jak działa to całe rozdajo? Ja piszę że oddam książkę w dobre ręce za free a Mirki plusują i ja losuję? Bo całkiem nowa, raz czytana, nie pasuje do koncepcji (reszta w innych wydaniach). Aha, no i wersja anglojęzyczna. Jakby ktoś chciał... #rozdajo #czytajzwykopem #graotron
Jezu. Tak długo jestem na wykopie, że zapomniałem, że ktoś może pisać skladnie, bez błędów, prostym i przejrzystym stylem, bez śmieszkowania na siłę. Spójrzcie tylko.
Mój dziadek od dawien, dawna udaje, że jest głuchy. Trwa to tyle lat, że pół rodziny po prostu przyzwyczaiło się i sami sobie wmówili, że Gienek faktycznie nie słyszy, chociaż to nie do końca prawda.
Dziadek to cichy ninja, który słyszy wszystko, a komentuje tylko wybiórczo - zazwyczaj to, co mu się nie spodoba, albo gdzie można wetknąć kij w mrowisko.
@TymRazemNieBedeBordo: "Na młodej piczy stary ch*j poćwiczy!" O gurwa, jeśli to nie fejk to szanuję dziadka jak #!$%@? xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
@giorgioborgio: to nie takie proste. Jest laska. Okej, chce mieć dobrego męża i ojca, więc bierze sobie faceta z dobrego domu, miłego, mądrego, z dobrą praca ale mniej atrakcyjnego i zaklepuje sobie go. Ale odzywa się u niej cóż chcica. Taki instynkt zwierzęcy. I następuje konflikt - z jednej strony dobra przyszłość, z drugiej facet nawet nie jej marzeń - po prostu samiec alfa, dobra gadka, fryz, ładnie zbudowany. I
Czasem spotykasz na ulicy tak piękną dziewczynę, że grzechem jest nie zagadać. Zdarzyło mi się to dziś o 13:00. Jadę spóźniony na zajęcia, idę pod windę a tam już stoi niezwykle urodziwa niewiasta, kształtna brunetka o anielskiej twarzy. Zetknęliśmy spojrzenia i delikatnie się uśmiechnęła. Aż mnie zatkało, poczułem ten moment który buddyści nazywają oświeceniem. Nic jednak nie zrobiłem bo spieszyłem się na kolokwium. Myślę sobie, szkoda że więcej się nie spotkamy, napisałem kolokwium, przesiedziałem resztę zajęć spoglądając w okno, po czym udałem się do domu, na przystanek. Zerkam w prawo, a tam... ona! Też przyszła na ten przystanek! Ależ mi serce zabiło, pomyślałem że to jest te słynne przeznaczenie i po prostu muszę do niej zagadać albo pójdę się powiesić na Most Poniatowskiego.
Uruchamiam szybko kresomózgowie i zastanawiam się z jakim tekstem wystartować. Postawiłem na sprawdzony, pewny i niewykle męski tekst 'witaj niewiasto, wyglądasz pięknie i zastanawiam się czy masz równie piękne wnętrze, dlatego chcę to sprawdzić i zapraszam cię na kawę'. Stałem schowany za drzewem, gorączkowo rozważając każdy ruch i obserwując ją, gdy ta nagle obejrzała się w moją stronę... i znowu się uśmiechnęła, najwyraźniej mnie pamiętając! To był ten popularny sygnał, że dziewczyna jest tobą zainteresowana. Nie no, aż się spociłem z nerwów i już chciałem podejść gdy ona odeszła.. ruszyła wzdłuż ulicy, na drugi przystanek który jest 100 metrów dalej. W tym czasie podjechał mój autobus i podejmuję szybką decyzję - wsiąść do domu jak frajer czy pójść za nią. A, #!$%@?ę dom, nic dobrego mnie tam nie czeka, więc poszedłem za nią. Dogoniłem ją szybkim krokiem, zatrzymując się 3-4 metry za nią i kroczyłem tak podziwiając jej kszałtną pupę i czekając aż się zatrzyma na przystanku, o ile w ogóle tam zmierza..
Czułem, po prostu czułem, że to musi się udać, serce biło mi jak szalone, w końcu podchodzimy na przystanek.. a tam już podjechał autobus i dziewczyna zatruchtała lekko wskakując do środka. Nigdy w życiu tak szybko nie biegłem, ale zdążyłem i też zapakowałem się do busa. Głupia sprawa, przecież nie poderwę jej przy takim tłumie ludzi ściśniętych jak mieszkańcy Hongkongu na basenie. Ok, poczekam po prostu aż wysiądzie na swoim przystanku, wyjdę i zagadam. Stałem niedaleko jej, ale mnie nie widziała, patrzyła w drugą stronę. Dodawałem sobie otuchy cytując motywacyjne peany Mateusza Grzesiaka. Wreszcie wysiada. Przełknąłem głośno ślinę i wysiadłem za nią. Odeszła o 3 metry i przemówiłem. 'Ekhm, przepraszam.'. Odwróciła głowę i uśmiechnęła się na mój widok, lekko zaskoczona. Dobra, działaj, rób to do cholery, teraz albo nigdy. Ze spokojem i odpowiednią dawką pewności siebie wyrecytowałem: 'Witaj niewiasto, wyglądasz pięknie i zastanawiam się czy masz równie piękne wnętrze, dlatego chcę to sprawdzić i zapraszam cię na kawę' patrząc głęboko w jej piwne oczy.
#heheszki #humorobrazkowy #smiesznykotek #smiesznekotki #narkotyki #narkotykizawszespoko #koty #humor