Byłem kiedyś w Głuchołazach na zimowym obozie piłkarskim. Spaliśmy w takim ciekawym ośrodku Banderoza I non stop mówiliśmy "raz pod wozem raz na wozie tak się żyje w banderozie". Mam kilka wspomnień z tego miejsca - Graliśmy w paintball, pojechaliśmy do Czech na jakieś fajne zakupy, biegalismy po górach. Najbardziej pamiętam że wszyscy się zatruli bo 3/4 obozu jadła jakaś kiełbasę i widok typa co wysiada z autobusu i od razu u

haabero







