Mireczki i Mirabeleczki, dawać tytuły dobrych seriali - od razu uprzedzam, dobrze znane odpadają, bo już je oglądałam. Cierpię na chroniczny brak serialów, więc zarzućcie coś. :<
Hej dostałem ikonę - obraz na drewnie. Macie pomysł czy zakonserwować, jak? Chodzi o wielką wartość sentymentalną. Nie chcielibyśmy, żeby po paru latach się zniszczyła.
mirki a w zasadzie chyba mirabelki gdzie odkupie żonie buty ze zdjęcia? przypadkiem zachlapałem czarną pastą do butów i mam już wojnę :( szukam od godziny ale nigdzie nie mogę identycznych odszukać. jedyne co na nich pisze zdjęcie nr.2 (w komentarzu)
@matrix_pl: Jak nie chce rozmawiać to napisz jej kartkę, ze odkupisz dwie pary takich jakie wybierze. :D A tak serio, chyba bardzo kocha te buty skoro taka wojna. Może po prostu przeczekaj, aż jej przejdzie i wtedy zaproponuj, że pójdziecie kupić jakieś inne. :D Tylko nie mów jej "ładniejsze", bo jeszcze pomyśli, że te miała brzydkie i będzie wojna. xD
@hemoglobinka: Niestety masz rację. :D Chwilowy #!$%@? jeszcze zrozumiały, bo dobra to coś nieoczekiwanego, ale tak z 10 minut i po kłopocie. A tu dłuższa akcja się toczy. :D
@matrix_pl: Spoko, może jej się okres zbliża, a może właśnie trafiłeś na dzień "dzisiaj mnie wszystko wkurza" i się obraziła. Będzie dobrze, przejdzie jej. Kupisz nowe buty. :D
Jadę sobie dziś kulturalnie do sklepu, bez szaleństw. Droga gorsza niż (wstaw najgorsze określenie jakie znasz), co chwile takie dziury, że slalomem lecę, żeby koło nie zostało, czy coś. Obok mnie wielka, szeroka jak trasa k*rwa Łazienkowska - ścieżka rowerowa. Myślę "dlaczego oni mają lepiej niż ja? taka ładna droga, a ja jeb w dziurę". Patrzę na licznik - 20 km/h. Zgadnijcie dlaczego? Jakiś matoł k#@!a pip pip pip
@Mald: Właśnie nie może! Jeśli ma tą #!$%@?ą ścieżkę, to ma po niej jechać, a nie tamować ruch. @Zdupcyngiel: próbuję to ja ich nie rozjechać, ale coraz gorzej ostatnio mi to idzie.
@Mageronik: to była taka przenośnia, za stara już jestem, nie wiem co teraz jest dużego i ładnego w Warszawie. ;) @fishery: Tego "uja" nie dało się nawet wyprzedzić, jechał środkiem, a na pasie obok ciągle ktoś był, a jak udało mi się go wyprzedzić przed samymi światłami to złapało mnie czerwone. I co? #!$%@? dociągnął po krawężniku tego pedałowehikla przed sam sygnalizator. co za ludzie.
@lol_cat: Miał taki kombinezo-kaleson i to taki niebieski oczojebny. Był zagrożeniem już z samego patrzenia. Ale aż 20kg nadwagi nie miał. Tak czy siak, to jeden z tych królów szosy.
@szpila68i: Po prawej stronie, dosłownie pół metra od rowerzysty była ścieżka i to w kierunku, w którym jechaliśmy. Ja nie mam problemu jeśli sobie jedzie rowerzysta i nie utrudnia ruchu na ulicy, lub nie ma ścieżki w pobliżu. Ale jak jedzie środkiem ulicy, półslalomem i nie daje się specjalnie wyprzedzić, a obok na wyciągnięcie ręki ma ścieżkę, którą powinien bądź co bądź jechać, bo dla niego została zrobiona, to można się
@szpila68i: Właśnie klakson mam zepsuty (╥﹏╥) muszę go w końcu naprawić. A co do wjazdu na ścieżkę, to spokojnie miał możliwość, tylko chyba nie zjadł snickersa i gwiazdorzył. Sama jeżdżę też czasem rowerem, wiec wiem, że nie zawsze Kraków jest przyjazny rowerzystom, ale no kurczę jak się ma możliwość, to po co psuć nerwy sobie i innym.
#anonimowemirkowyznania Murki i Mirabelki mam mieszane uczucia w zwiazku z sytuacja. Mam 2ch dobrych kumpli z ktorymi tworzymy paczke, jednak jeden z nich od jakiegos czasu mieszka z dziewczyna (wprowadzila sie do niego). Do pewnego momentu wszystko bylo ok, kumpel sie spotykal z nami na imprezy, browara pogadac itp. Niestety ostatnio zauwazylem, ze pomimo tego ze sie umawiamy juz konkretnie (tego i tego dnia wychodzimy na miasto) w ostatniej chwili okazuje sie
@AnonimoweMirkoWyznania: Jego laska to pewnie idealny przykład bluszcza. Albo mu nie ufa i go nie chce z wami puścić co jest chore, albo was nie lubi i nie chce żeby się z wami spotykał, co jest jeszcze bardziej chore. Jesteście jego kumplami, nie jej, ona nie musi spędzać czasu z wami. Czy ten wasz kumpel to nie jest trochę pantofel?
Po kolei: Jestem z różowym ponad 2 lata. Klasa maturalna, przyjaciel zaproponował mi, bym pojechał z jego rodzicami na wakacje (transport, noclegi miałbym za friko po całej Europie). Tak się ucieszyłem, że jego rodzice wyszli z taką inicjatywą, zapytałem różowego co o tym myśli - powiedziała ok, jedź, też byłam u cioci i Ty w wakacje kisiłeś ogóra sam rok temu. Zapomniałem podać jej terminu wyjazdu, sam nie pomyślałem
@AnonimoweMirkoWyznania: co się przejmujesz? Jedz na wakacje. Miłości z licbazy kończą się zazwyczaj na studiach...A skoro laska płacze o urodziny, to zazdroszczę jej, że ma tylko takie problemy. xd Przecież urodziny ma się co roku, co #!$%@? roku, bliżej 30 już się ich nie chce mieć.
#tatuaze #tatuazboners