@gimnazjumqqq: Jako co prawda niebieski pasek (mężczyzna) mogę ci napisać na serio jedno z czystym sumieniem, nie pytaj się kobiet jak podrywać kobiety bo one nie umiałby poderwać nawet samych siebie.
Majówka to taki początek wakacji. Prawdziwa wakacyjna pogoda z dzieciństwa. Niestety wiąże się to z dużą ilością oskariatu i płodnych julek. Liczba ro zebranych panien wywaliła poza skalę. Chyba majówka od teraz będzie nową jednostką ilości negliżu
@szczepan455: tylko dla mnie lato to wyście w krótkich spodwnkach do sklepu i powiew lekko chłodnego wiatru, a nie upały 25+
Krótkie spodenki + moja biedna noga z zielono/zgniławo/fioletowym siniakiem na całej długości jakbym Tranq lub Krokodila zapodał? Nie dzięki wolę się w długich pocić, chociaż widok rzygających Oskich i Julek byłby tego wart
Demokratyczne zmiany po 15 października przypominają zmiany po 1989r. Korupcja, przekręty, uwłaszczenie - tym razem w postaci działań Koalicji Deweloperskiej. Nasz głos zmienił rząd w 2024, więc warto walić w kółko o sprzeciwie wobec kredytu 0 proc w obecnym kształcie
Czy świat kur##a zatacza koło? Znowu? Budzące się nacjonalizmy narodów europejskich, narzucanie zwyklakom woli elit/szlachty/korporacji, realne ginięcie na wojnie?
@ING_Bank_Slaski Jestem nowym klientem i na mój adres zostanie wysłana karta. Bardzo się cieszę, ale czy mam możliwość zmiany wizerunku karty? Mam 24 lata, więc mogę sobie wybrać obrazek, jaki chcę, ale... standardowa karta i tak przyjdzie? XD
@gimnazjumqqq: Jeżeli w trakcie otwierania konta zamówiłeś kartę Visa, to otrzymasz kartę standardową. Jej wizerunek będziesz mógł zmienić po aktywacji tej karty. Wtedy w Moim ING pojawi się opcja zmiany wizerunku karty.
List od zbanowanego @Van-der-Ledre Przekazany z 14-dniowym opóźnieniem + ankieta ode mnie na koniec ============================================== Witajcie znów koledzy z tego upadającego tagu. Chciałoby się rzec, jest jak jest. A jest chu#jowo. Ogólnie, patrząc tak na to wszystko, w przeszłość, przyszłość, to wszystko jest lub będzie jedna wielka porażka. Być może to dziwne, że mam tutaj takie myśli. Przecież jestem w raju, jak uprzednio pisałem. Ale tutaj też czuję, czy raczej nie czuję. Oddaję się aktywnością, przeróżnym jak poprzednio pisałem, ale przyjemność jest powierzchowna, nie ma ona większej głębi. Gdziekolwiek jestem i cokolwiek robię, tam głęboko w psychice rozgrywa się ten sam dramat. Wałkowanie tego samego, tego bólu po kolejnej stracie. Owszem jest tu przyjemnie, tak z 10x niż w Polsce. Ale tutaj właśnie widać tę różnicę pomiędzy szczęśliwym życiem a moim codziennym. Samotność, okrutnicza samotność. Jak sobie chodzę gdzieś, robię coś, to widzę, tych ludzi. Ze znajomymi, pary, wszędzie to szczęście, każdy chodzi z bananem na twarzy. I ta świadomość, że ja nikogo nie mam (w Polsce), wrócę do tego szarego piekła i znów będzie toczyć się wegetacja na możliwie najbardziej wykrystalizowanym poziomie. A mam świadomość, że moje życie mogłoby wyglądać jak teraz, cały czas, że mogło nie być wszystkich tych tragedii, że wtedy byłbym normalny, a nie chodzącym ciałem z martwą duszą. Nawet na przykładzie kuzyna i jego życia. Chłop ma wszystko, ma znajomych, ma partnerkę, rodzinę, pracę. Żyje sobie tutaj i korzysta. A ja jestem wrakiem wymęczonym przez życie. Ehh. Dlatego piszę, niby jest fajnie, niby sobie spędzam czas na przyjemnych rzeczach, niby uczestniczę jakoś społecznie z kuzynem i jego grupką, ale z tyłu głowy ta ponura świadomość opisana wyżej jest. I ona odbiera mi smak z tych rzeczy, które robię. Tak, tak n0rmik przyjdzie i powie, "Just nie porównuj się bro!" Ale tak się nie da, żyjemy w społeczeństwie...
Przyjąłem ostatnią dużą ilość miodu. Czy mogę z nim zrobić coś więcej niż słodzić herbatę przez najbliższe 5 lat? Słodzić herbatę lub polewać naleśniki. Coś jeszcze? #miod #pszczelarz #kiciochpyta
Słuchajcie Nie wiem czy postąpiłem właściwie. Jestem pierwszy raz w nowej pracy w dużym mieście i to w biurowcu. Pracuję ok 2 tygodnie jako sekretarz (sekretarka) handlowca, ale na razie tylko wydzwaniam. W niedzielę byli u mnie rodzice, przywieźli mi skrzynkę jabłek. Te jabłka okazaly się średnio świeże, a sam nie przejem, przecież ich nie wywalę. Wykoncypowałem sobie, że zabiorę je do pracy i rozdam. Raz nie zmarnują się owoce, dwa miło
bez logowania się na rządową apkę, by potem nie musieć płacić abonamentu #telewizja