Zauważyłem że pojawiła się dużo narzekań na służby bo „olaboga byłem w regionie objętych koronawirusem a teraz nikt nie chce mnie przebadać. W większości przypadków wygląda to tak samo. Ktoś najpierw olewa swoje bezpieczeństwo i jedzie na wycieczkę bo "#!$%@? zapłacone", a później bije pianę jaki to sanepid zły bo nie chcą jej przebadać.
Prawda jest taka że te 2 tygodnie temu to prawie każdy w kraju to bagatelizował, a teraz jest
dzisiaj ziomek wziął psa ze schroniska, pojechałem z nim go odebrać. pieso fajny, troche wygląda jak Hitler. ale przynajmniej nie będzie w bidulu dłużej . raz rzygnął w samochodzie ale poza tym grzeczny. dajcie plusa Czapiemu #pies #psy #smiesznepieski #pokazmorde
@Klimso_n: skoro to jest przedmiot poboczny to na pewno można z niego wziąć awans a na awansie przeważnie już się zdaje XD Nie no Miras nie przejmuj się, powinęła Ci się noga na 1 terminie nie pierwszy nie ostatni raz. O ile nie studiujesz na UJ, który za cel postawił sobie zarabianie na studentach to będzie git
Cześć Mirki. W sumie to mój pierwszy wpis, mimo że mam konto już od ponad 2 lat. Zawsze lubiłem fotografować krajobraz, ale nie prezentowałem zdjęć jakiemukolwiek szerszemu grono osób. Pomyślałem że pokaże trochę swoich zdjęć na początek ze Szkocji, gdzie spędzam większość czasu. #fotografia #szkocja #krajobraz #natura
„Dzięki odkryciom tego chemika od drugiej połowy XIX wieku długość życia ludzkiego na znacznym obszarze świata wydłużyła się prawie dwukrotnie. Ten olbrzymi wzrost ma prawdopodobnie większy wpływ na życie poszczególnego człowieka niż jakiekolwiek inne osiągnięcie w całej historii ludzkiego gatunku”.
"Kolejne lata swojego życia przeznaczył na profilaktykę. Starał się wynaleźć szczepionkę przeciwko kurzej cholerze i wąglikowi – bakterii wywołującej niebezpieczne, powodujące śmierć ropnie najczęściej u owiec i bydła, ale także u człowieka. Pasteur zauważył, że po przebyciu choroby zwierzęta nie zapadały na nie po raz drugi. Wstrzykując im osłabione zarazki, można było uodpornić je na całe życie! „Krótko mówiąc moja metoda polega na sprowokowaniu bakterii do wzajemnej walki, by się nawzajem unicestwiły”. Chyba nie muszę mówić, jak bardzo przełomowe jest to odkrycie. W grudniu 1880 znajomy weterynarz przekazał Ludwikowi dwa wściekłe psy. Ludzie pogryzieni przez takie zwierzęta nie wykazywali symptomów (od 3 – 12 tygodni). Potem pojawiały się konwulsje, majki i paniczny lek przed połykaniem płynów. Po kilku dniach chory umierał przerażającą śmiercią. Pasteur chciał znaleźć lekarstwo za wszelką cenę, bo wiedział jak „leczy” się taką chorobę „oficjalnie” i było to dla niego odrażające. W tym czasie „leczenie” polegało na wypalaniu ran rozżarzonym pogrzebaczem albo kwasem karbolowym, co jest praktycznie równe średniowiecznym torturom, a taka kuracja, jak się domyślacie, kończyła się śmiercią. W 1885 Pasteur dowiedział się o tragicznym wypadku Josepha Meistera. Dziecko zostało dotkliwie pogryzione przez wściekłego psa. Miejscowy lekarz wysłał Jospeha na leczenie do słynnego chemika. Jeszcze tego samego dnia dr Jacques Grancher (współpracownik Pasteura) zaszczepił dziecko płynem pobranym z rdzenia kręgowego królika, który zdechł z powodu wścieklizny dwa tygodnie wcześniej. „Ostatniego dnia kuracji szczepiłem chłopca najzłośliwszym wirusem wścieklizny, jaki można było otrzymać – pobranym od psa, a wzmocnionym pasażem przez wiele królików. Skłoniły mnie do tego doświadczenia z pięćdziesięcioma wściekłymi psami. Kiedy pacjent się uodporni można mu podawać nawet najbardziej złośliwego wirusa, w każdej dawce, bez negatywnych efektów”. Jednak minęły dwa tygodnie i nie było poprawy. Pasteur nie mógł znieść psychicznie atmosfery wokół sprawy (matka cały czas była przy łóżku dziecka, a Joseph cierpiał) i postanowił wyjechać do Burgundii na krótką przerwę i w sprawach naukowych (kraina win, porady odnośnie pasteryzacji). „Każdego dnia spodziewałem się telegramu z wiadomością, że stało się najgorsze – że mały Joseph umarł”. Telegram nigdy nie nadszedł, a po powrocie do Paryża Ludwik ujrzał zdrowego Josepha. Przez następne półtora roku około 2500 ludzi z całej Europy było leczonych po ugryzieniu przez wściekłe zwierzęta tą samą metodą. Wszystkie one, z wyjątkiem 10 osób, przeżyły. Joseph Meister został dozorcą w Instytucie Pasteura. Często przyprowadzał swoją córkę przed popiersie słynnego chemika. W 1940 roku Joseph nie był w stanie powstrzymać nazistów przed wtargnięciem do instytutu i mauzoleum Pasteura. Popełnił samobójstwo strzałem z rewolweru w głowę. Na grobowcu Ludwika zostały wyryte jego własne słowa:
Strona z gazety o samobójstwie Josepha Meistera, który popełnił samobójstwo po tym jak nie zdołał powstrzymać Niemców przed wtargnięciem Instytucie Pasteura. Jospeh został uratowany przez uczonego w dzieciństwie.
Byłem dzisiaj na siłowni, gdzie jest cały rząd bieżni, no będzie z 10. Po 15-minutowej rozgrzewce, tak jak Pan Karmowski przykazał, zastosowałem się do regulaminu i poszedłem po papierowy ręcznik i płyn dezynfekujący. Jak wróciłem, to trochę się zamyśliłem i kurrrde pech chciał, że wyczyściłem bieżnię obok, zamiast tej, na której biegałem. Najgorsze, że widziały to dziewczyny, które ćwiczyły za mną na orbitrekach. Kątem oka zauważyłem, że się uśmiechają. Nie chciałem wyjść