To jest jedna z bardziej indyjskich rzeczy jakie widziałem. Wpis na X o wizycie Putina w Indiach, już na marginesie zostawię to, że premier Indii nazywa ruskiego mordercę „swoim przyjacielem”. Ale spójrzćcie na to ostatnie zdjęcie, z tą fantanną wciśniętą na pierwszym planie… w komentarzu wrzucam zbliżenie… Ja na działce mam czystsze oczko wodne w którym pływają karasie niż ta reprezentacyjna fontanna w najbardziej reprezentacyjnym miejscu Indii xD ten kraj to jest

enzojabol
















