Przyjaciele moi wspaniali, od dziś nie sypię cukru do kawy i herbaty, 7 minut przed północą zrobiłam sobie pożegnalną herbatę z 6 łyżkami cukru. Mogę ją wypić, ale jak jutro się obudzę to w końcu przez odstawienie cukru wezmę kogoś za włosy z tyłu głowy i uderzę twarzą w blat aż stracę przytomność ja albo ta druga osoba, już tęsknię za cukrem.
Mirki i mirabelki, pijcie ze mno kompot, ze mno i z @LadyG albowiem dzisiaj powiększyła się nam rodzina. Czyli @wykop jest do przodu o jednego małego Mireczka :D Dzielna Mama i syn Michaś czują się dobrze. Dumny tata też czuje się dobrze ;D #chwalesie #czujedobrzeczlowiek
Cześć Mirki i Mirabelki! Robię takie małe #chwalesie i trochę #pokazmorde (mam koszulkę z astronautą ( ͡º͜ʖ͡º) ), ale myślę, że mi wybaczycie ʕ•ᴥ•ʔ
Jestem członkiem ekipy, która wygrała międzynarodowy hackaton organizowany przez #esa, w którym nagrodą główną był lot w stanie nieważkości samolotem treningowym dla astronautów! W ciągu 24h musieliśmy wymyślić produkt transferujący technologię "From Space to Earth". Wygraliśmy lokalną edycję w Warszawie, potem narodową w Krakowie i następnie polecieliśmy do Francji walczyć z 11 innymi krajami ( ͡º͜ʖ͡º) Dotarliśmy do ścisłego finału i zgarnęliśmy główną nagrodę! (⌐͡■͜ʖ͡■)
Pamiętajcie Mireczki - próbujcie robić rzeczy, które wydają się niemożliwe! Gdy jechaliśmy na lokalny hackaton organizowany w Warszawie nie myśleliśmy nawet o międzynarodowym finale. Chcieliśmy się dobrze bawić, spędzić ze sobą 24h i zobaczyć, czy w tym czasie jesteśmy w stanie coś sensownego wymyślić! Jak widać - udało się :D Także ryzykujcie, podejmujcie wyzwania i idźcie przed siebie z podniesioną głową! Osiąganie sukcesu wcale nie jest zarezerwowane dla
@Paranoid4ndroid: O #!$%@?, już sobie wyobrażam ten dialog zagrany przez jakichś januszów aktorstwa: - SZCZUPAK TO JEST KRÓL WODY JAK LEW JEST KRÓL DŻUNGLI! xD
nie znam za bardzo tego portalu i nie wiem czy piszę dobrze tą wiadomość, w sposób który pozwoli mi do Was dotrzeć, ale mam nadzieję, że się uda.. Nie znam od strony technicznej, ale z opowiadań mojego męża znam doskonale. Chciałam Wam bardzo podziękować za to jak bardzo wspieraliście mojego męża w tej ciężkiej drodze jaką przechodził w ostatnim roku, bardzo się cieszyłam, że nie był sam kiedy ja musiałam opuszczać mury szpitalne.. Wiedziałam, że nie jest sam, zawsze mógł do Was coś naskrobać, liczyć na Wasze wsparcie, na pomoc w zwalczeniu szpitalnej nudy i samotności szczególnie w okresie kiedy sam przebywał w izolatce i nie można go było odwiedzać. Reakcja na odejście mojego męża na portalu, o której opowiadają mi niektórzy, bo nie mam siły sama czytać niestety, jest niesamowita i bardzo pokrzepiająca. Myślę, że Piotrusiowi też zrobiło by się ciepło na serduszku..
już po #sylwesterzwykopem
chyba tylko dziś jedyny dopuszczalny