Mam córkę, 5 lat, którą staram się trzymać dość twardo. Uczę ją po prostu, by za każdym razem jak tylko coś jej jest nie tak, to żeby nie płakała, tylko starała się ból przezwyciężyć i zachować spokój.
Pewnego razu, jesienią, wracałem z nią z zakupów. Moja córka, jako pomocnica tatusia, niosła dwie małe torebki w obydwu rączkach.
Po wejściu na klatkę schodową trzeba było przejść po schodach na górę. Moja córka na
Pewnego razu, jesienią, wracałem z nią z zakupów. Moja córka, jako pomocnica tatusia, niosła dwie małe torebki w obydwu rączkach.
Po wejściu na klatkę schodową trzeba było przejść po schodach na górę. Moja córka na
fart i pech życia to