W tej chwili "bogactwo" definiowane przez GUS jest zaledwie klasą średnią na zachodzie, bo 20 tysięcy miesięcznie to $5000 miesięcznie. Z kolei zamożność definiowana na 7000 miesięcznie jest na zachodzie biedotą ;)
Większość kraju jedzie natomiast na zachodnich progach ubóstwa. Wierzę, że da się to wszystko znacząco podnieść przy pełnej koncentracji na tym właśnie celu.
Odpowiadając na zarzut "długi trzeba spłacać i komornik jest do ich ściągania", który zaraz pewnie się pojawi, to powiem tak, w Polsce komornik nie jest od ściągania długów tylko od zarabiania na nich ;) Wierzyciel jest zawsze ostatni. W praktyce komornik będzie prowadził egzekucję wiele lat, byle się bardziej nachapać.