Pół roku. Tyle czasu Chudy przyozdabiał moje auto. Aż do dnia wczorajszego. Jakis chłystek połasił się na maskotkę za 30 zł. Żeby mu ręce uschły aż po stulejkę.
Jak oceniacie? Ogólnie to chciałem odejść od konwencji typowych zdjęć stockowych na białym tle i dodać coś od siebie, mam nadzieję że wyszło całkiem nieźle.
Jest pare mankamentów, głównie szumy, no ale to kwestia sprzętu, którego na razie nie zmienię
Tldr: Opis wczorajszej akcji ratowniczo-gaśniczej na Manhattanie w Łodzi, z perspektywy osoby, która mieszka piętro wyżej od mieszkania objętego pożarem. (Zdjęcia z dzisiaj w komentarzach)
Wczoraj około 22 siedziałem sobie elegancko w mieszkaniu, leciał stream, grała muzyczka, chilloucik. I w pewnym momencie czuję swąd spalenizny, jako że jestem dosyć wyczulony na takie sytuacje to od razu wypad na balkon i rzut okiem czy coś się dzieje, no i faktycznie, piętro niżej, kilka okien na prawo widzę kłęby dymu. Od razu chwyciłem polar, kurtkę, telefon, ubrałem wysokie buty, złapałem latarkę na głowę z kamizelki ratowniczej (ratownik medyczny here) i wypad na klatkę. Na klatce dym, od razu do sąsiadów z mojego piętra do drzwi i każe im się jak najszybciej ewakuować schodami na dół. Schodząc piętro niżej miałem już wybrany numer 998 ale usłyszałem sygnały, więc skupiłem się na ewakuacji mieszkańców. Duża część korytarza na 10 piętrze była już pełna czarnego, gryzącego dymu, od razu zacząłem walić do dwóch mieszkań gdzie dymu jeszcze dużo nie było, w ciągu chwili ludzie uciekli klatką schodową w dół. (Pamiętajcie, że w dymie porusza się jak najbliżej podłogi!) Zacząłem krzyczeć czy jeszcze ktoś jest na klatce, odezwał się głos, wpadłem w dym i wyciągnąłem młoda kobietę (okazało się, że była mieszkanką tego płonącego mieszkania). Próbowałem się dowiedzieć od niej czy jest ktoś w mieszkaniu ale była w takim szoku, że nie dało się z nią rozmawiać. Sprawdziłem szybko czy nie jest jakoś poparzona i kazałem ludziom, którzy się ewakuowali zabrać ją na zewnątrz. Chwilę później zawołałem ponownie i znów usłyszałem głos, tym razem była to kobieta z mieszkania obok, tu już nie musiałem wchodzić głęboko w dym, ale kobieta była zagubiona i nie wiedziała gdzie iść więc chwyciłem za ramię i kazałem jej uciekać. Byla w dużo lepszym stanie i powiedziała mi, że w jej mieszkaniu są jeszcze 2 osoby, chciałem wrócić po nie, jednak dym na klatce był już tak gesty, że nie dałem rady. W tym momencie spotkałem strażaka, któremu przekazałem informacje o przebiegu akcji i możliwych uwięzionych osobach. Następnie sprawdziłem jeszcze czy na 12, 11 i 9 piętrze (gdzie było duże zadymienie) nikogo nie ma i informując strażaków opuscilem budynek.
Później faktycznie okazało się, że 2 osoby były w tym mieszkaniu ale nic im się nie stało. Z relacji tego pana wynika, że żona zdążyła wyjść na korytarz (druga pani, którą wyprowadziłem) ale jej mąż i córka już nie bo dym był zbyt duży. Ogólnie akcja przebiegła bardzo sprawnie, największy problem był z zaopatrzeniem wodnym. Niedziałające suche piony (hydranty na klatkach schodowych), problem z dojazdem wozów ratowniczo-gaśniczych, duży chaos na miejscu zdarzenia, późna pora i wiele osób już było w piżamach zupełnie zaskoczonych sytuacją, ludzie wchodzili i wychodzili z budynku, dopiero później udało się policji ogarnąć sytuację.
Skąd bierze się takie myślenie? Wytłumaczy mi ktoś ten fenomen? To bardzo częste zjawisko.
Dlaczego miałabym siedzieć przez kilka dni, poświęcić kilkadziesiąt godzin i pieniędzy na materiały, by narysować lub namalować coś dla obcego mi człowieka? Tyle lat nauki, trenowania umiejętności, a wielu ludzi i tak uważa, że nie powinnam brać pieniędzy za swoje manualne umiejętności. Ewentualnie, mogą kupić mi za to piwko czy rzucić z trzy dyszki, niech ma dziewczynina! Z grafiką komputerową, fotografią czy projektowaniem
Jakiś czas temu byłem powędkować z znalazłem taką oto szczerzuję. Ktoś siedzi w temacie i może mi powiedzieć ile ona może mieć lat? Wszystkie jakie znalazłem w internetach są przy niej karłami. Swoją drogą kawał małża jak na czerwoną księgę ( ͡º͜ʖ͡º) #smiesznypiesek #szczerzuja