Mirasy i Mirabelki, jestem od pewnego czasu na redukcji. Wg wyliczeń, moje dzienne zapotrzebowanie to +- 2200 kcal ( Fitatu app z założeniem utraty wagi około 0.6 kg/tydzień). Problem w tym, że odkąd zdrowo jem to ciężko dobić mi nawet do tych 2000 kcal. Z reguły dziennie wychodzi około 1600/1800. Zdaża się też, że nie przekrocze nawet 1200( zajob w pracy, brak czasu ). Nie moge w siebie więcej wepchnąć po prostu.
@przomsik: ograniczone węgle( w różnej postaci : napojów, pieczywa itd ), dużo warzyw, z mięsa ryby/cycki z kuraka/indyka. Ogólnie przestałem jeść śmieciowe żarcie. Taki standard przy probie pozbycia sie nadmiarowych kg
#anonimowemirkowyznania Witajcie. Jeden z anonimowych komentarzy dodał mi odwagi, żeby napisać o czymś, co trapi mnie od kilku tygodni. Pozwólcie, że go tutaj wkleję:
DestrukcyjnyStulejarz: > jak przyszło do zapłacenia rachunku (miałam pieniądze żeby za siebie zapłacić ale on uparł się, że to on zapłaci i że następnym razem ja zapłacę) to ja sobie zdałam sprawę, że nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić jak miały by wyglądać nasze kolejne randki czy nawet bycie ze sobą, przecież on nie będzie za wszystko płacić
O kurczę, mam teraz bardzo podobny problem. Tzn. niby moja sytuacja nie jest tak tragiczna jak Twoja, ale też mam niewiele oszczędności i od jakiegoś czasu wydaję praktycznie wszystko co zarobię na bieżąco, mimo że żadnych luksusów, nawet wychodzenia do miasta, nie uskuteczniam. I poznałam super faceta, tylko że on zarabia naprawdę sporo i jak chce iść do restauracji, to wybiera taką z droższych, więc nie ma mowy o tym, żebym zapłaciła nawet za siebie. On się upiera, że to on zapłaci i że to żaden problem, ale mi jakoś strasznie głupio. Z drugiej strony nie będę go ciągać na randki do McDonalda. :/ Tak owszem, knajpy to problem, który jeszcze dałoby się jakoś rozwiązać, ale ogólnie to nie wiem jak miałabym żyć z kimś o tyle bogatszym. Jak będzie chciał pojechać gdzieś na wakacje, to też jedyna opcja żeby albo pojechał sam albo za mnie zapłacił. Jak będzie chciał wynająć większe mieszkanie, to głównie on będzie musiał za nie płacić. On twierdzi, że mam się nie przejmować i to nie moja wina, że on miał szczęście i wybrał sobie zajęcie, które przynosi mu tyle pieniędzy, a ja przy tym samym nakładzie pracy zarabiam ułamek tego co on. Ale mnie to jakoś nie przekonuje. No i kurczę, chyba z nim zerwę, tylko jakoś głupio facetowi powiedzieć "sorry, jesteś dla mnie zbyt bogaty". :/
#rozdajo Szukam osoby z nadwagą 10-40 kg, która ma motywację by to zrzucić i pomogę jej zupełnie za darmo w ramach #fortheworldtrenuje warunki: zaplusuj ten wpis i napisz (jak chcesz) w komentarzu dlaczego ci pomóc, po wybraniu przeze mnie trzeba będzie wrzucić zdjęcie sylwetki teraz i na koniec metamorfozy za kilka miesięcy (zależy od nadwagi) CEL PŁASKI BRZUCH/KALORYFER ZARÓWNO U KOBIETY, JAK I FACETA :) EFEKT ZALEŻY OD
Kamienica w zabytkowej części miasta. Typ zarządzania kamienicy : wspólnota mieszkaniowa. Potrzeba wszystkich głosów na TAK, aby uchwała została (hehe) uchwalona. Kamienia w stanie średnim, co też skutkowało tym, że właścicielowi mieszkania na ostatnim piętrze, lało się na łeb w każdym pokoju podczas deszczu. Grzyb na ścianie, wilgoć, ogólnie dramat.
Panie administrujące budynkiem, bardzo rozgarnięte, zaproponowały wspólnocie wzięcie kredytu na naprawę owego dachu + dodatkowo remont kanalizacji i elektryki , które były też w stanie raczej agonalnym. Kredyt byłby spłacany z funduszu remontowego, a część kredytu w ogóle spłacona byłaby z pieniędzy miasta, bo kamienica jest zabytkiem i są na to dodatkowe środki z miasta czy tam ministerstwa kultury. Nadeszła więc chwila głosowania nad uchwałą zaciągnięcia kredytu przez wspólnotę. Niestety jeden z mieszkańców ( człowiek kochający poprzedni "system" i aktywnie w nim partycypujący ) nie zgodził się bo po co remontować, niech jakoś gość żyje, a elektryka działa dobrze przecież ( #!$%@? z tym, że korki wywalały średnio raz na dzień, a jej data montażu pamięta dwa skrzyżowane miecze na polach Grunwaldu ). Z resztą z tym byłym SBkiem zawsze były problemy przy uchwalaniu czego #!$%@? kolwiek.
przymierzam się do zakupu nowego auta, tu pytanie do Was :
lepiej kupić dobrze doposażony segment B czy podstawowe wersje segmentu C ?
B: Ibiza,fiesta,i20,yaris
C: Leon,focus,i30,tipo hb/sedan