Mirabelki i Mircy! Macie jakieś złe wspomnienia związane z właścicielami wynajmowanego mieszkania? W moim przypadku chyba sięgnęło to wszystko apogeum w dniu dzisiejszym i jutro idę się rozglądać za nowym miejscem pobytu, a jak na razie chcę trochę pofeelsować z wami w tym temacie.
Takie male #truestory Na pierwszym roku zamieszkalem w starym domku blizniaku, miejsce polecone przez znajomego. Standard nie powalal, ale cena niska i blisko uczelni. Wlascicielka przebywala poza granicami kraju, wiec w sumie sami przez wiekszosc czasu.
1) Piec gazowy jako ogrzewanie, ktory notorycznie sie wylaczal czy to w dzien, czy to w nocy. Powodzenia w porannym myciu ^^ Naprawiony... Po dwoch latach... 2) Wlascicielka stwierdzila, ze ma za duze straty ciepla przy
@Benti: Uwierz mi, można. Moja znajoma przedobrzyła w taki sposób, że mimo bólu w kolanie nadal biegła. A po 2 miesiącach decyzja chirurga o konieczności operacji.