widzę że na wykopie sporo się mówi o murzynach, też chciałbym was przed nimi przestrzec, ale byłoby to niewiarygodne, bo nie mam żadnego kolegi murzyna. w ogóle nie mam kolegów, od tego mogłem zacząć. no ale co, ale żeby tak całkiem nie odmówić sobie wypowiedzenia się negatywnie o pewnej grupie ludzi, to wywodząc od szczegółu do ogółu - postawię sprawe jasno. sam jestem polakiem i z tego moge wywnioskować o polakach rzeczy
bodajże w 2014 podczas moich pierwszych wyborów swoim głosem przyczyniłem się do wejścia Korwina do europarlamentu. ależ wtedy byłem z siebie dumny, ależ była euforia że krul teraz dopiero pokaże lewactwu, da tej zgniłej unii do wiwatu.
no i co? no pospał trochę, trochę narobił skandali typu hajlowanie, chyba żadnej pensji nie dostał bo mu odbierali za zachowanie. czyli po prostu był sobą. unii na szczęście nie zniszczył. dziś możemy to uznać za ciekawostkę historyczną.
dorosłe życie mnie przetyrało, okazało się że nie wszystko da się rozwiązać wolnym rynkiem, nie zostałem milionerem ze stoiska z paróweczkami. no i okej. chyba wielu może powiedzieć, że młodzieńcza fascynacja korwinem to naturalny etap dojrzewania chłopców zaciekawionych polityką. pierwsze kroki w drodze ewolucji liberalnych poglądów.
czyli co, w kwietniu z decyzji prokuratora aresztowano trzech żołnierzy i dlatego teraz te miliardy co #!$%@? pisowcy już są w porządku, bo za pisu by nie skuli, a rząd tuska ma się podać do dymisji? dobrze was rozumiem?