Niech szlag trafi kierowcę #uber, który zaakceptował dzisiaj mój przejazd w centrum Gdyni, będąc ~2km ode mnie (korków brak), po czym pojechał w drugą stronę, wjechał na obwodnicę, zawrócił na niej dwukrotnie, przejechał przez Chwarzno, Witomino, skręcił na Karwiny, po czym zjechał (już korkiem) na dół do centrum, kiedy ja marzłam 40 minut jak kołek. Na szczęście spotkałam kolegę, który mnie zabrał swoim autem, a ja z bolesną satysfakcją

Tsumugi














