FYI:
1. Sklepy odzieżowe mają coś takiego jak witryna (i nie chodzi tu o okno sklepowe, tylko wygląd "wystawy") oraz manekiny (a każdy z nich swój rozmiar). Więc nie dziwi mnie to, że pani ekspedientka nie chciała Ci zdjąć z wystawy tego ciucha, bo całą witrynę szlag by trafił. I zapewne pracownicy sklepu mieliby gadane, jeśli nie więcej. Piszesz - mogliby powiesić inny rozmiar. A
Widzę, że ludzie popadają w paranoję i doszukują się na każdym kroku kłamstwa, oszustwa, manipulacji, zapominając, że jest też druga strona medalu. Logiczne myślenie nie wchodzi tutaj w grę. Bo przecież matka z nadrukowaną ceną nie mogła być wyprodukowana kilka lat wstecz i przez te lata pozostać bez zmian. Po to były metki z cenami. Skąd wiesz, że ona jeszcze miesiąc temu nie kosztowała 49,99zł albo 69,99zł???