Ostatnio znajomej znajomego znajomej założyli 5G na dachu bloku, ludziom zaczęły wypadać włosy, dwie osoby zachorowały na raka, więc poszli do firmy, która to ustrojstwo zakładała i na miejscu był akurat jeden inżynier. Jak już mu się poskarżyli co im dolega, to ten odpowiedział: "Bardzo Państwu współczuję, aż strach pomyśleć co będzie się działo jak już włączymy tę antenę"
Część z was pewnie sobie śmieszkuje, ale zgodnie z prawem Poego odpowiadam na serio:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5696634/ "Coffee consumption seems generally safe within usual levels of intake, with summary estimates indicating largest risk reduction for various health outcomes at three to four cups a day, and more likely to benefit health than harm"
@Thronstahl: dość ironiczne, że gazeta człowieka, który odpowiadał w PRLu właśnie za propagandę i fałszowanie informacji nabija się z podobnych praktyk obecnej władzy. Spodziewałbym się raczej jakiegoś sentymentu i wpisów, że wracamy do pięknych korzeni.
@ediz4: Akurat tak się składa, że żyłem jak Jerzy Urban był rzecznikiem prasowym rządu. Czym ty się zajmowałeś w tym czasie? Ile lat przeżyłeś w czasach komuny?
Podobną praktyką jest zakłamywanie statystyk osób zmarłych na wskutek zakażenia koronawirusem, nie wliczając w przypadki śmiertelne osób, które miała tzw. choroby współistniejące. Nie trzeba być von Neumannem by zauważyć tutaj analogię.
Ciekaw jestem też do jakich argumentów zmotywuje cię 60 groszy, by na
@ediz4: dobrze skojarzyłem twój awatar, przecież ty wczoraj byłeś w gorących z wpisem, że Polska jest jak Korea Północna, czy ZSRR za czasów Stalina. Czyli ten wehikuł czasu to dla siebie potrzebujesz, bo jesteś honorowym członkiem tej bandy debili?
@Ray_Zero: U mnie w firmie pracownikowi z podobnym zakresem obowiązków płacimy około 2900 netto.
Znajomość angielskiego w IT jak już ktoś wspomniał to jest norma. Wymienić toner w drukarce można nawet szympansa nauczyć. Znajomość ActiveDirectory, SAP, czy Office 365 to praktycznie żaden skill. Proste koncepcje, dobrze udokumentowane, nie wymagają specjalistycznej wiedzy. Równie dobrze można sobie wpisać znajomość wykopu.
Ostatni raz na nocnej byłem z jakieś dwa lata temu. Poza tym, że nie widzę żadnych znajomych nicków (co mnie cieszy; to znaczy, że prawdopodobnie poukładało się w życiu dawnym colegom i coleżankom z nocnej), to nie widzę również listy obecności. Już się tak nie robi, ta tradycja upadła? ʕ•ᴥ•ʔ
Trochę późno wstałem, bo jakaś gorączka mnie w nocy męczyła, ale na szczęście zdążyłem kupić ostatnią sztukę płynu do dezynfekcji na pobliskiej stacji Orlenu u mnie w Lublinie. #orlen #koronawirus #pdk
Odkładając teorie spiskowe na bok dziwi mnie jak wiele ludzi zakłada, że informacje, które oficjalnie podaje chiński rząd muszą być prawdziwe, bo przecież jak to tak ktoś może kłamać.
Zaledwie 60 lat temu miał w Chinach miejsce "wielki skok naprzód" - program rządowy, który doprowadził do śmierci Bóg wie ilu osób. Jedną z przyczyn były właśnie oficjalne informacje o wielkości plonów, które nie pokrywały się z rzeczywistością; były oczywiście zawyżone.
To, że Chiny coś podają nie oznacza, że jest to prawdziwe, ale zdecydowanie nie oznacza również, że dane są nieprawdziwe. A w przypadku koronoawirusa obserwuje się wysyp foliarzy i foliarskich teorii.
Na 4chanie odbyła się ciekawa dyskusja, przeoczona przez wykop. Osoba przedstawiająca się jako medyk ze szpitala w Wuhan „wylegitymowała” się zdjęciami z miejsca pracy i przedstawiła prawdziwy obraz sytuacji. W skrócie, Liczba zgonów podawana do publicznej informacji obejmuje jedynie przypadki nagłych zgonów (ludzie, którzy zdążyli umrzeć w szpitalu), pacjenci z rozwiniętym zapaleniem płuc są wywożeni codziennie w liczbie 200-400 osób przez wojsko i już nie wracają. Na ich miejsce natychmiast trafiają nowi
Odkładając teorie spiskowe na bok dziwi mnie jak wiele ludzi zakłada, że informacje, które oficjalnie podaje chiński rząd muszą być prawdziwe, bo przecież jak to tak ktoś może kłamać.
Zaledwie 60 lat temu miał w Chinach miejsce "wielki skok naprzód" - program rządowy, który doprowadził do śmierci Bóg wie ilu ludzi. Jedną z przyczyn były właśnie oficjalne informacje o wielkości plonów, które nie pokrywały się z rzeczywistością; były oczywiście zawyżone.
Już jest przepis od popularnego lekarza na to jak leczyć 2019-nCoV, tak więc nic nam nie grozi, można się rozejść. Na niego zawsze można liczyć (✌゚∀゚)☞ #chiny #wirus #2019ncov
Dzisiaj rano poinformowałam narzeczonego, że mój brat ma w tym roku osiemnastkę i obiecałam mu od nas macbooka za około 9 tysięcy złotych. Tylko, że no miałam trochę niespodziewanych wydatków i ja jestem w stanie odłożyć obecnie maksymalnie 2.5k o czym poinformowałam mojego faceta, który zarabia o wiele lepiej ode mnie. Nie spodziewałam się zbyt entuzjastycznej reakcji to oczywiste, nie jestem głupia. Ale odpowiedzi "chyba cię #!$%@?ło" nie spodziewałam się jeszcze bardziej. Zwłaszcza, że nigdy nie był agresywny ani wulgarny w moją stronę. Wpadłam w płacz i wybiegłam z domu bo tak mnie to zaskoczyło, że nie wiedziałam nawet jak się mam zachować. Teraz wróciłam do domu i go jeszcze nie ma i sama nie wiem czy to ja przesadziłam ze zwykłym zapytaniem, czy on ze swoją reakcją. Bo w końcu jesteśmy dorośli i mógł normalnie ze mną o tym porozmawiać.
@Vastusia: oczywiście, że Ty masz rację Kochana. Odezwij się na priv, podeślę Ci brakujące pieniążki na prezent. Jak trzeba będzie to i chwilówkę wezmę, chyba musisz doświadczyć prawdziwego mężczyzny ʕ•ᴥ•ʔ
muszę się wam wyżalić. mam przyjaciela, którego znam już od wielu lat. zawsze mi się podobał, ale błoniara here, więc nie robiłam żadnych kroków w jego stronę. fajny facet, pracowity, przystojny, wysoki, zabawny. no naprawdę świetny gość. i co? zamiast ze mną to związał się z typową #p0lka. szybko ze sobą zamieszkali. ona jakieś dzienne studia na kiju, nigdy nie pracowała, on ją utrzymywał. wkrótce zaczął mi się żalić
@quarox: ja #!$%@?ę człowieku, w dupie byłeś i gówno widziałeś. Pojechałeś do Tajlandii na dwa tygodnie i byłeś z tego co piszesz tylko w dzielnicach z dziwkami w Bangkoku i w imprezowych resortach na Phuket, a wyciągasz wnioski i uogólniasz swoje obserwacje na całą Tajlandię.
Tak się składa, że właśnie jestem w Tajlandii już dwa tygodnie i będę jeszcze tydzień. Byłem między innymi w Bangkoku, na Ko Samui, na Krabi oraz w Chiang Mai.
Jak już mu się poskarżyli co im dolega, to ten odpowiedział: "Bardzo Państwu współczuję, aż strach pomyśleć co będzie się działo jak już włączymy tę antenę"