Niestety zostaliśmy koło 1 napadnięci w autobusie przez sebixów (za to, że mieliśmy czelność siedzieć z tyłu autobusu XD). Pan kierowca autobusu zignorował sytuację, po policję nie zadzwonił - a sytuacja serio nieciekawa bo jednego kolegę wyciągneli aż z busa.. Za jakiś czas wrócił do nas i nic mu nie było.
Wróciliśmy do domu, po drodze się zrzygałem i w ogóle lipa, miałem raczej wstrząśnienie mózgu. Zadzwoniliśmy po taksówkę do najbliższego szpitala i taksiarz nas wywiózł jak się potem okazało kilka km dalej niż był szpital najbliższy ( ͡º ͜ʖ͡º). W szpitalu nas potrzymali 30 minut, aż ktoś nam powiedział, że mamy iść do innego XD w innym szpitalu przetrzymali nas też paredziesiąt minut i powiedzieli, że nie będą odpalać rentgena dla nas i mamy wrócić po 9 (była 3).
Pojechaliśmy na policję (by byliśmy z nimi w kontakcie) i ktoś miał od nas zebrać zeznania. Na miejscu okazało się, że musimy na kobietę czekać aż do 7. W końcu ktoś do nas przyszedł o 8. (#!$%@? 4h na
#wroclaw