Przyznajcie, 99 procent zainteresowanych aferą ma gdzieś te małolaty z którymi spotykali się i do których benki wysyłali jutuberzy. Wszyscy chcemy igrzysk i tego żeby oskarki z minecrafta pospadały z rowerków ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#pandoragate
#pandoragate
30 letnia Niemka
źródło: 1B265A09-DB62-4A4F-9389-0822BF2477F0
Pobierzźródło: Screenshot_20231005_170649_Instagram
Pobierzźródło: lexy-chaplin
Pobierzźródło: Screenshot(41)
Pobierzźródło: 95D9970B-DF33-47C7-B717-4BEE2A6AEB4B
Pobierzźródło: Bez tytułu
Pobierzźródło: received_206163422371209~2
Pobierzźródło: temp_file1734439282673275643
PobierzRocznica
od 22.07.2024
Wykop.pl
Uświadomiłem sobie, że moja rodzina chyba chce mnie wrobić w małżeństwo z kobietą w ciąży. Mieszkam na wsi, w typowej małorolnej rodzinie. 3 rodzeństwa. Jestem najstarszy, lvl 28. Od zawsze zachrzan na polu i w gospodarce, zero wakacji, wyjazdów, wolnego. Po maturze niemal siłą wyrwałem się na niewiele warte studia (pedagogika), ciągle dorywczo pracowałem i uczyłem się, bo rodzice mi nie pomagali finansowo. Zrobiłem licencjat i od razu zacząłem pracę etatową. Jakoś udało mi się trafić do korpo, gdzie jestem już 5 rok.
Jest lepiej, awansowałem, odłożyłem trochę pieniędzy, wynajmuję tani pokój, żyję oszczędnie. Z rodziną niestety kontakt bardzo zły. Właściwie tylko 2 razy w roku się widzimy, na święta. Mają do mnie wielkie pretensje, że uciekłem z gospodarki i im nie pomagam. Rodzeństwo również mnie nie znosi. Brat miał już konflikt z prawem, ma zawiasy, siostra lvl 20 w ciąży z alkoholikiem, synem okolicznego sklepikarza, druga siostra nie zdała matury i dorabia na produkcji. Ale to ja jestem ten zły.
W weekend dzwoniła matka i ojciec, że znana mi w zasadzie tylko z widzenia córka sąsiadów lvl 26 (nigdy na mnie nie zwracała uwagi) jest w ciąży, zostawił ją jej facet i uciekł chyba do Niemiec do pracy i że w sumie dobra dziewczyna, miała pecha, chciałaby odnowić ze mną kontakt. I może ja bym pomyślał o założeniu swojej rodziny, że nie ten ojciec kto spłodził, a ten kto wychowuje i tego typu rzeczy. Zamurowało mnie i po prostu chciało mi się płakać przez ten telefon, jak mnie rodzice traktują. Takie są realia Polski B, o której wszyscy w Warszawie czy Wrocławiu myślą, że odeszła dawno w zapomnienie, a ciągle jest faktem.
No i #!$%@?, lepsze takie święta niż z toksykami. Pograj se w gre Tomb Raider, wypij se drinka itp