Siedziałem sobie w hotelu jak zwykle po południu, kiedy zobaczyłem, że podjeżdża samochód. Pomyślałem, że standardowo - nowi goście, w końcu hotel pełny, a zbliżał się już wieczór. Idę na recepcję.
Chwilę później wchodzą - dwie osoby, jakiś gość i dziewczyna, grzecznie pytam, czy chcą się zameldować i z automatu siadam za biurkiem.
I





















Lubię jeść parówki wieprzowe, wiem że tam mięso się mieli razem z pazurami i koścmi ale to nieważne.
No i kupuję paczkę tych parówek.
Ja jestem typem człowieka który zawsze nieważne co robi 3 parówki. Nie mniej, nie więcej, zawsze 3.
I zawsze zostają w paczce na koniec 2 j----e parówki. 2.
I nie zrobię już trzech tylko j----e 2.