Wpis z mikrobloga

Od wielu lat jeżdżę sobie na rowerze górskim, po lesie tą samą trasą. Nie jest to przejażdżka rekreacyjna, tylko trasa na której bije rekordy czasowe. Jest 10-cio km odcinek polnej drogi w lesie potem wąska ścieżka koło jeziora. Nastepnie 5 km między polami zbóż, potem znowu las. W końcu jest dość spory zjazd. Prawie 300 m ostro w dół gdzie średnio wyciagam 55km/h.
Na dole jest fajna, prosta droga, która wiedzie nad moje ulubione miejsce w którym odpoczywam po 25 kilometrach szaleńczego pedałowania.
Miejsce to jest szczególne, gdyż nad brzegiem jeziora leży wielkie powalone drzewo. Tworzy ono swego rodzaju pomost. Siedzę tam, popijam wodę i uspokajam oddech.
Od miesiąca, zaczęła przychodzić tam pewna dziewczyna.
Spotkałem ją raz, potem znowu później jeszcze kilka razy. Z początku myślałem, że przychodzi na spacer, lecz jednego dnia strzeliło mi do głowy to, że może przychodzić dla mnie.
No ale ja jestem #!$%@? przegrywem, który boi sie zagadać do laski. Więc sprawę olałem.
Przedwczoraj przyjechałem w to miejsce po tygodniu przerwy spowodowanej natłokiem pracy.
Zobaczyłem jakieś śmieci. Kawalki papieru porozrzucane nad brzegiem jeziora.
Obserwujcie tag #historiazjeziora
Jak będzie z 10 obserwujących to #!$%@? zagadam do niej i spytam sie czy ma coś z tym wspólnego.
#przegryw #truestory #podrywajzwykopem
Pobierz Sniper512 - Od wielu lat jeżdżę sobie na rowerze górskim, po lesie tą samą trasą. Nie...
źródło: comment_9TY2zMcPKTKoN0G1xDwT9boKUTSHTfec.jpg
  • 11