Mam za sobą kolejną wizytę z terapeutką i znowu słuchałam jak to konieczna jest terapia grupowa.
Dopiero uczę się nazywania emocji. Odkrywam to, co siedzi we mnie. Uczę się siebie. Samo to, że po kilkunastu latach #!$%@? poszukałam pomocy to aż we mnie budzi szok i szacunek. xD
Szczerze mówiąc nie widzę tego.
#fobiaspoleczna
Dopiero uczę się nazywania emocji. Odkrywam to, co siedzi we mnie. Uczę się siebie. Samo to, że po kilkunastu latach #!$%@? poszukałam pomocy to aż we mnie budzi szok i szacunek. xD
Szczerze mówiąc nie widzę tego.
#fobiaspoleczna
@10129: mam za sobą 3 spotkania z psycholożką, które można było nazwać jedynie „obwąchaniem” :p
Pierw pisałam maila w stylu „co mnie boli”, bo chciałam sobie upuścić nerwy ze studiów, dostałam zaproszenie na konsultacje online (bo covid), już na samym początku usłyszałam, że jedyne na co się nadaję to terapia grupowa. I w sumie tak sobie gadam co u mnie, co mnie boli, chciałabym to jakoś rozwijać, analizować, poddać jakiejś autodyskusji,
Pierw pisałam maila w stylu „co mnie boli”, bo chciałam sobie upuścić nerwy ze studiów, dostałam zaproszenie na konsultacje online (bo covid), już na samym początku usłyszałam, że jedyne na co się nadaję to terapia grupowa. I w sumie tak sobie gadam co u mnie, co mnie boli, chciałabym to jakoś rozwijać, analizować, poddać jakiejś autodyskusji,
@SVP1: Jestem na grupowej, z tego co pamiętam psychodynamiczna. Niestety nie odczuwam abym rozwijał na takiej terapii umiejętności społeczne, progres jest bardzo niski. Ona bardziej skupia się na emocjach i uczuciach, których nie potrafię wyrażać. Dopiero po ponad dwóch latach coś zatrybiło choć nie wiem, czy tak jak trzeba bo te emocje są bardzo negatywne. W każdym razie pod kątem fobii społecznej którą też mam poznawczo-behawioralna jest lepsza.














#f1