@ZAKAPIOREK: niech weryfikują pracowników. Bo nie jestem w stanie uwierzyć, że ktoś z Polski to wstawił lub nawet zatwierdził. Od razu by mu się zaświeciła lampka.
"Mieliśmy kiedyś klienta - preppersa, choć nie wiem czy wtedy to słowo było już w użyciu. Taki – w średnim wieku, krótko ostrzyżony, zawsze w ciuchach z demobilu i z plecakiem. Wyciskam 300 pompek w... ileś tam minut – pochwalił mi się kiedyś. - A Pan? - dodał krytycznie obrzucając mnie spojrzeniem.
Kupował książki z różnych dziedzin – w drodze do samowystarczalności i odbudowy świata po apokalipsie – choć on twierdził, że
@Naza_Dzikowski: zapomniał kupić czegoś o antykoncepcji.
Swoją drogą miałem lepszego klienta. 2 metry wzrostu, wąsik a la Hitler. Twierdził, że musi przeczytać pamiętniki Franka, to zrozumie sposób jego myślenia i odkryje gdzie jest bursztynowa komnata. Potem chciał startować do mnie, ale jednak miejscowi mu wytłumaczyli, że lepiej niech nie próbuje, bo źle to dla niego się skończy. To potem jak mnie widział z 50 metrów to uciekał.
@NieDzwieczny: Nie jest to kwestia płci tylko konkretnego imienia. Przedstawiłabym się jako Kasia czy Basia ale już na pewno nie jako Paulinka, Tamarcia czy Klementynka. Chłopa, który przedstawi się jako Maciek czy Przemek, też nikt nie weźmie za debila.
niech to leci jak najdalej , tak być nie może i muszą za to odpowiedzieć.