@ImInLoveWithTheCoco: ALE JAK TO PRZECIEŻ GDYBY NIE BYŁO MINISTERSTWA KULTURY I WSZYSTKO BY BYŁO PRYWATNE TO BY NIE BYŁO ZABYTKÓW, MUZEÓW ITD.!!!!! TO NA PEWNO FEJK!!!
Ostani raz wczoraj dałem się nabrać na żarcie w foodtrucku. Znazłam na fejsiku zlot żarcia na kólkach. Mój portfel dostał skrętu i próbował uciec pod szafkę, ale spoko. Idziemy. Na miejscu ze trzydziesci bud i sprinterów z abs, esp i bbq. Wejście smoka, kimchi, mokry sen mangozjebów juz za dychę. Po zanurzeniu łyżki już wiedziałem, że dałem się wyruchać, jak... wy już wiecie jak. Dostałem trzy (słownie trzy) kawałki mięsa wielkości małego
Tyle tysiecy lat rozwoju, a ludzie nadal wierzą w magiczny wplyw znaku zodiaku na charakter, czy pecha spowodowanego rozbitym lusterkiem xD #zawszesmieszy #heheszki
@GoldMember: Teraz rozkmiń, że czynności przynoszące pecha mają wbudowaną blokadę regionalną. Polacy wierzą, że przejście pod słupem przynosi pecha, natomiast amerykanie już w to nie wierzą. Możesz jechać do USA cały dzień biegać pod slupami i pecha nie będzie, bo pecha przynoszą tylko polskie słupy xD
Program w który rząd Stanów Zjednoczonych zainwestował 7 mld USD tylko po to, by po pewnym czasie go anulować.
RAH-66 Comanche.
To historia o bardzo obiecującej konstrukcji śmigłowca szturmowo-rozpoznawczego wykonanego w technologii stealth. Boeing-Sikorsky RAH-66 Comanche był zaawansowanym uzbrojonym po zęby śmigłowcem rozpoznawczym i szturmowym zaprojektowanym na zamówienie Armii Stanów Zjednoczonych, jako następca maszyn poprzedniej generacji AH-1 Cobra, OH-58 Kiowa i Hughes OH-6A Cayuse oraz uzupełnienie AH-64 Apache.
@Rycerz_Klatki_Schodowej: Ale jaka zajebista gierka powstała. Ta grafika to był szok, można było pomylić z prawdziwością jak się leciało w korycie rzeki czy kanionie. Wcześniej były tylko wektorówki
Dobra, a teraz ja potrzebuję pomocnika na budowę, trzeba umieć: unieść wiadro z zaprawą, unieść worek z zaprawą, umieć utrzymać mieszało podczas mieszania zaprawy, umieć odróżnić worek zaprawy murarskiej od worka kleju, nie bać się od czasu do czasu wejść na drabinę, umieć jeździć taczką, to chyba wszystko. Praca nie jest specjalnie ciężka, więc jest czas na fajeczke czy fejsbuka na telefonie, ale tylko wtedy, gdy nie potrzebuję pomocy. Trzeba od poniedziałku
W styczniu 2006 roku pacjentka znanego nowojorskiego psychiatry narysowała twarz mężczyzny, którego często widywała w snach. Człowiek ten udzielał jej życiowych rad, aczkolwiek nigdy nie spotkała go w realnym świecie.
Portret leżał zapomniany na biurku psychiatry przez kilka dni, dopóki inny pacjent nie rozpoznał tej twarzy. Powiedział, że ten mężczyzna często odwiedza go w snach. Twierdził również, że nigdy w życiu go nie widział.
#gownowpis