Mam na imię Robert i jestem zawodowym strażakiem z ponad 29 letnim stażem. Kiedy piszę ten tekst mija mi właśnie 2 lata i 8 miesięcy na Wykopie….trafiłem do Was przez przypadek. Wcześniej szukałem pomocy na GG i wysyłałem tam dziesiątki tysięcy próśb o przekazanie nam swojego 1% od podatku…dlaczego? Ponieważ naszą rodzinę dotknął dramat, nasza dorosła już córka Paulina zachorowała na ciężką postać Stwardnienia Rozsianego i obecnie jest osobą niepełnosprawną. Założyliśmy jej subkonto we wrocławskiej fundacji DobroPowraca i zaczęliśmy zbierać 1%. Każdego roku, w okresie styczeń-kwiecień poświęcałem około 150-200 godzin tylko po to aby prosić ludzi o pomoc ( potrafiłem dziennie wysłać kilka tysięcy próśb na GG). Robiliśmy wszystko co w naszej mocy a więc już wspomniane GG, tysiące ulotek, e-maili, smsów, artykuły w prasie lokalnej, zbiórki publiczne, założyliśmy zrzutkę…. Właśnie na GG poznałem kogoś kto podpowiedział mi, że istnieje coś takiego jak Wykop….. wcześniej pomógł mi założyć stronę dla córki, gdzie opisałem jej historię… weszliście na nią kilkadziesiąt tysięcy razy !!!! Stronka już nie działa….. Spróbowałem…okazało się, że bardzo nieporadnie ( nie tagowałem, spamowałem) ale właśnie ta moja nieporadność zwróciła czyjąś uwagę, konkretnie @kulko która zwróciła się do Was z apelem, że jest jakiś ojciec, który szuka pomocy ale kompletnie sobie z tym nie radzi na Wykopie, no i się zadziało…. Ja prosiłem o 1% a Wy zasypaliście mnie wpłatami na moje konto i na konto Fundacji…. Uzbieraliśmy więcej niż przez poprzednie 2 lata łącznie. W domu zapanowała radość i nadzieja, że będziemy mogli podjąć próby pomocy córce.
Oczywiście, że nie było tylko różowo :) Było wielu takich, którzy mnie atakowali, krytykowali i oskarżali o wszystko co tylko możliwe. Jednak zdecydowana większość radziła abym się tym nie zrażał i robił swoje. Ale często miałem mętlik w głowie…no cóż – coś za coś... Paulina jest w takim samym stanie od 5 lat…ma najwyższy stopień niepełnosprawności i kompletną niezdolność do jakiejkolwiek pracy, ale jest cholernie zawzięta i pomimo choroby ukończyła
Ale nie będę teraz ukrywał i kombinował, że nie myślimy uporczywie o komórkach macierzystych,
z tym że chcemy mieć przynajmniej jakąś pewność, że ma to sens…
@robertt1969: dobrze, że nie daliście się mocniej wciągnąć w te różne dziwne pomysły rodem z krainy lewoskrętnej witaminy C bo pamiętam, że były (co jest zrozumiałe) takie ciągoty. W ogóle cała ta sprawa to jeden z przykładów że społeczność wykopu potrafi zrobić coś pozytywnego,
@xetrov: dziękujemy..wiesz jak to jest kiedy masz fatalną diagnozę dotyczącą dziecka..robisz co możesz...potem człowiek nabiera pewnej odporności i zaczyna myśleć....
Dzisiaj odebrałem paczke od DPD, w której był telefon naprawiony przez serwis. Szanowny kurier zadzwonił i poprosił, żebym wyszedł, bo stoi dwa domy dalej. Podszedłem, przywitałem się i grzecznie czekałem, aż skończy obsługiwać klientkę, która już tam była. Gdy odeszła, pierwsze o co spytałem, to czy muszę coś podpisać. Otrzymałem odpowiedź, że nie. Potem spytałem, czy mogę obejrzeć najpierw paczkę... również nie, najpierw trzeba zapłacić (przesyłka pobraniowa). Tak więc zapłaciłem, kurier wydał