@StaryDziad12: XDDD kogo miałbym niby zaprosić jako podczłowiek? Umiem tańczyć bo w podstawówce tańczyłem towarzyski I jakoś mi tak zostało że umiem się ruszac, nigdy żadna kobieta by się nie dała zaprosić nigdzie i tak.
Mimo tego co mówił jak była afera z #obowiazkowecwiczeniawojskowe to wrzucę bo te relacje żołnierzy fajnie pokazują jak tragiczna jest wojna. Szczególnie końcówka. Wspomnienia żołnierzy którzy przed godziną 11 jeszcze do siebie strzelali a po 11 wyszli z okopów i tańczyli albo całowali w policzek swoich przeciwników to coś absurdalnego. Pokazuje właśnie że w większość ludzi jest dobra ale głupia, boimy się tego czego nie znamy, odczłowieczamy naszego przeciwnika a gdy staniemy
@423frewq4f23: Globalizm tylko sprawi, że będę traktowany jako jeszcze większy podczlowiek, jeszcze bardziej odbierze mi się prawa, będę jeszcze bardziej cierpiał.
Na wojnie przynajmniej mam możliwość przestać istnieć.
W jaki sposób? Tylko bez żadnego szurania o jedzeniu robaków.
Coraz wyższe opodatkowanie, coraz więcej programów socjalnych, które kompletnie nie wspierają samotnych pracujących mężczyzn (ani emerytury, ani 500+ i inne podobne, ani inne zasiłki/pomoce), coraz większą promocja kobiet na stanowiskach kierowniczych, które gnębią ludzi takich jak ja, z bieżących - wpisane już do umowy koalicyjnej ściganie za jakiekolwiek obrażanie kobiet, a wiadomo że pod to się podciągnie cokolwiek. Ściąganie migrantów
Ja rozumiem, że jestem obrzydliwy, rozumiem w sumie czemu się nade mną latami znęcano I wyśmiewano - mało empatyczne, ale rozumiem to, bo kogoś tak obrzydliwego gnębić nie szkoda. No ale co ja mogłem zrobić z tym - ja też żałuję i mi bardzo przykro, że muszę istnieć, przepraszam że oddycham, ale to i tak nie sprawi że zniknę. A bardzo bym chciał.
Która partia w końcu zalegalizuje eutanazję? Ile mogę
@paulhilbert68: słusznie. Ja również, ale tylko w materii społecznej, bo na to nie mam wpływu. Jeżeli coś mógłbym zmienić w sobie, dojść tam ciężka pracą, to aż tak nie, ale jak ktoś się urodził z ładnym ryjem, to nienawidzę.
Wczoraj najbardziej "niewinna" dziewczyna, jaką znacie pewnie lizała się w klubie z nowopoznanym typem, a może nawet była zapinana przez 2 śniadych chadów.
Szkoda, że ja akurst wtedy wieczorem to się zastanawiałem przy butelce wódki jak dobrze byłoby nie istnieć..
Jak sobie tylko pomyślę, że mogę podjąć próbę znalezienia partnerki, to mam w głowie dokładnie wizję tego, co się stanie - na portalach randkowych będę ignorowany, a w rzeczywistości traktowany jak ściek.
Jak chciałbym wyjść z gówna, to droga jest tylko przez jeszcze gorszy stan, żeby zostać w nim z dziurami na psychice. Jak ja siebie nienawidzę.
#przegryw Jak ja się sobą brzydzę. Jak niby ktokolwiek miałby takie śmiecia szanować - zero umiejętności, wygląd obrzydliwy, nudny, bez marzeń, bez ambicji, niepotrafiący się bawić, bez żadnych doświadczeń. Nawet na narządy mnie wziąć to jakieś nieporozumienie, a co dopiero ze mną czas spędzać.
Próbuje się aktywnie wpędzić w alkoholizm. Piję co weekend, ostatnio zacząłem również w tygodniu. Nie piję po 2-3 piwa, tylko raczej 0,7 żeby się ordynarnie upić.
Po co? Bo nienawidzę siebie, a nie potrafię ze sobą skończyć. Mam nadzieję że zrobi to alkohol, albo jakieś konsekwencje, które z tego tytułu będą.
-hehe to główny bohater, jest pisarzem/artystą tak jak ja -se mieszka w dupogrzmotach małych W STANIE MAINE, gdzie wszyscy są #!$%@? wieśniakami, oprócz głównego bohatera i jego rodzinki/pszyjaciół -każdy #!$%@? wieśniak jest ważny, więc musimy czytać przez 50 stron o traumie dżona korniszona z dzieciństwa, kiedy był świadkiem jak jego pradziadek utonął w gnojówce po pijaku -uuuuu uuuuu zaraz się stanie coś strasznego, a nie, jeszcze 30 stron opisu jak
@SaintWykopek: dlatego gorąco polecam twórczość Grahama Mastertona. Jedyne dłuższe opisy są właśnie przy jakiś akcjach, które są tak obrzydliwe, że aż przerażające.
Polecam Manitou i opis wyciągania macicy przez gardło przez osobę opętaną.
Wyobraźcie sobie sytuacje - skończyliście dobra studia, znaleźliście bardzo dochodową pracę, zrobiliście formę na siłowni, macie swoje własne mieszkanie i auto. Typowy #wygryw - człowiek sukcesu!
Poznajecie piękną kobietę ale okazuje się że działa ona prężnie na insta. Niby jest dietetyczką czy tam trenerką fitnes więc to nie tak że postuje swoje wdzięki żeby zgarniać lajki, tylko w ten sposób buduje swoją markę osobistą, zarabia i prowadzi
Czy akceptujecie / akceptowalibyście rozbudowany i otwarty profil Instagram swojej dziewczyny?
Wyobraźcie sobie sytuacje - skończyliście dobra studia, znaleźliście bardzo dochodową pracę, zrobiliście formę na siłowni, macie swoje własne mieszkanie i auto. Typowy #wygryw - człowiek sukcesu!
Tyle wystarczy, żeby dla mnie było to absurdem. Nie ma na to szans.
Poznajecie piękną kobietę ale okazuje się że działa ona prężnie na insta. Niby jest dietetyczką czy tam trenerką fitnes więc to nie tak że postuje swoje wdzięki żeby zgarniać lajki, tylko
Jeden z punktów podpisanej umowy koalicyjnej. Mam nadzieję, że forma w jakiej zostanie to wpisane, nie będzie dotyczyła ścigania jedynie w przypadku mowy nienawiści w stosunku do kobiet, ale również do mężczyzn, jako iż środowiska lewicowe bardzo lubiły swego czasu stwierdzenie, że:
Przemoc domowa ma płeć
Chyba, że jednak mamy podwójne standardy. A jestem przekonany w 100% że mamy. No cóż, piękne czasy nadchodzą, transformacja społeczna będzie, na zdecydowanie bardziej
Nie należę do gatunku ludzkiego - nie czuję się człowiekiem, tylko czymś znacznie poniżej. Boli mnie jedynie to, że nie mam jaj żeby skończyć tej marnej egzystencji i moje męczarnie będą trwały latami. Wokół masa szczęśliwych ludzi, ludzi posiadających marzenia, par w udanych związkach, ludzi atrakcyjnych, mądrych, bogatych, a ja nie mam żadnej pozytywnej cechy. Chodzący paralityk, nawet nie brzydki, tylko obrzydliwy, mózg nie funkcjonuje za dobrze z powodu lat wykluczenia,
Szczerze powiedziawszy to czekam na moment, w którym fakt że jestem podczłowiekiem zacznie w bardzo znaczący sposób wpływać jeszcze szerzej na moje życie. Już niedługo będę miał 25 lat - zakładam, że wszelkie imprezy rodzinne już nie będą możliwe do realizacji, bo nie uniknę ciągłych pytań o to czemu jestem sam, w pewnym wieku ludzie się jednak skupiają przy rozmowie na takich rzeczach, a ja o niczym takim nie będę w
Kobiety w moim życiu to fikcja, więc kiedy widzę wątki romantyczne wstawiane do wszelkiej kultury, która konsumuję, czy to książki, czy filmy, czy gry, to mnie to osobiście denerwuję.
Nie mogę się wczuć w coś, czego kompletnie nie rozumiem - więc generalnie wszystko co związane ze związkami to dla mnie materiał do ominięcia. A niestety, wiele książek, filmów czy książek zawiera jakiś wątek miłosny. Omijanie tego jest szalenie trudne.
@PodczlowiekGenetyczny Mnie gdzieś tak od wieku 17 lat wszelkie wątki romantyczne w filmach, książkach i serialach zaczęły drażnić. Te wszystkie zdarzenia, ludzie, historie zaprzeczały rzeczywistości. Tam po prostu ludzie się spotykają i się dzieje chemia. Wszystko wyedealizowane, bez skazy, aktor zawsze chad, w książce też wygląd opisany mają jako chad.
Największa szkodę robią filmy romantyczne. Oglądasz całe życie i gdzieś już w wieku nastoletnim jak jesteś przegrywem to zapala ci się lampka
To chyba dobrze że facet umie się ruszać. Zawsze można zaprosić mirabelkę do klubu czy inne biesiady.
#przegryw