Wpis z mikrobloga

#przegryw

Szczerze powiedziawszy to czekam na moment, w którym fakt że jestem podczłowiekiem zacznie w bardzo znaczący sposób wpływać jeszcze szerzej na moje życie. Już niedługo będę miał 25 lat - zakładam, że wszelkie imprezy rodzinne już nie będą możliwe do realizacji, bo nie uniknę ciągłych pytań o to czemu jestem sam, w pewnym wieku ludzie się jednak skupiają przy rozmowie na takich rzeczach, a ja o niczym takim nie będę w stanie mówić. W pracy też, w pewnym momencie brak znajomych, życia społecznego, samotność mnie zablokuje z dalszym rozwojem.

Czekam na to, bo to będzie ostateczny sygnał, żeby kończyć. Jeżeli to nie da mi jaj, to już prawdopodobnie nic nie da i umrę we własnych szczynach gdzieś po 70, bo znając moje szczęście, to będę się męczył dłużej niż bym chciał. Fantastyczna wizja życia przez kolejne ponad 40 lat..
  • 2