#anonimowemirkowyznania Prowadzę małe gospodarstwo rolne i agroturystykę. Kilka lat temu postawiłem domek letniskowy który w sezonie letnim wynajmuje. Jakieś 200 metrów od tego domku mam 0,5 hektara plantacji borówki amerykańskiej. Ostatnio byli u mnie goście na domku, 2 małżeństwa (znajomi) z trójką dzieci. Pewnego wieczoru nakryłem jak te dzieci chodziły i podżerały mi borówkę. Sądząc po pustych szypułkach nie tylko one się tam stołowały. Poszedłem wyjaśnić to z rodzicami, poprosiłem
@Zetembe: To jest problem setek dziennie zgłoszeń "gróźb" z p---y. Jakby takie rzeczy zgłaszali naprawdę zagrożeni ich spełnieniem to wielu (bo nie wszystkich) tragedii udałoby się uniknąć. A jak dzień w dzień przychodzą przewrażliwieni ludzie zgłosić, że sąsiad im groził w nerwach, potem jutro przychodzi ten sąsiad zgłosić, że to ten drugi mu groził, to naprawdę ciężko oddzielić prawdziwe zgłoszenie od urojonego. To raz, a dwa - u nas nie
@JohnShelby: A może warto się przełamać i następnym razem jej powiedzieć po prostu w skrócie, że nie jesteś zadowolony na ten moment z tego co osiągnąłeś w życiu i to cię dobija. Duża szansa na zakończenie tego jakąś kawką na mieście(o ile zajęta nie jest oczywiście bo pewnie by nie poszła). Nie zrobi jej to krzywdy bo przecież pytała. A w ten sposób jej niczym nie obarczasz, odpowiadasz spokojnie na
W związku z wykryciem nowych zarażeń COVID-19 u nas w mieście w #chiny Dostaliśmy wiadomość od administracji osiedla ze mamy natychmiast wstawić się na test na koronowirusa. Okazało się ze władze postanowiły przetestować wszystkich w Guangzhou czyli około 20 mln ludzi. Aby poszło sprawnie zorganizowali to tak: w punktach testowych (u nas to była szkoła podstawowa) podzielono nas na grupy po 10 osób. Odbywało się to tak ze za pomocą
źródło: comment_1626318454DTJmLc6QIvXXcblLYhB6Ic.jpg
Pobierz