Nie jeździłem rowerem. Niczego nie serwisowałem. Nie zrobiłem nawet jednego zdjęcia. Mając do dyspozycji dobre łącze chciałem zrobić kopię zdjęć na dysk online ale kolega u którego przebywam wyczerpał 100GB limitu (jak?!) i od południa załadowało się jedynie 241 zdjęć. Poza tym nic, nic, nic.
Zjadłem za to tak dużo pizzy, że chyba jeszcze jutro nie będę musiał przekraczać progu sklepu.
Jutro wracam na szlak. Chciałem dziś ale coś wewnątrz






Po dwóch dniach odpoczynku chciałem ruszyć wcześnie rano. Nie tak wcześnie jednak aby zrywać się z łóżka w pół-śnie i w pośpiechu wsiadać na rower. Nic mnie nie goni. Ta podróż ma być separacją od codziennych gonitw za obowiązkami, rutynami i harmonogramem zadań. Zauważyłem, że wielu planując swe podróże krok po kroku, zapełniając swój dzień szczegółowym planem, nie czerpie z urlopu tego co czerpać by chcieli. To jak kolejna lista
źródło: comment_1593330770IuDMXN1LW2gEEVAqlCEIQl.jpg
Pobierz