Warszawiacy to #podludzie. Uważają się zawsze za lepszych, bo niby urodzili się w STO(LCU)LICY. I to dla nich jest ważne. Każdy inny nie urodzony w STO(LCU)LICY jest dla nich słoikiem itp. To jest zaraza i hańba Polskiego narodu, bo oni najwięcje odwalają i uważają się za wielkich panów. Kij im w oko skoro są podludziami. Wielcy niby panowie, bo oni I ich rodzina niby byli urodzeni w Wawie. Kiśnę
@medykydem: 9/10 c-----o zaparkowanych samochodów jakie widzę w Warszawie to rejestracje spoza miasta. Taka jest smutna prawda napinaczu ( ͡°͜ʖ͡°) Przyjeżdza chłopek w tico i parkuje na trawniku lub na chodniku.
@lubiepicpepsi: Tam Berlin czy Rzym. W każdym jednym akademickim, polskim mieście jest pełno przyjezdnych, którzy zostali na stałe. Wrocław, Poznań, Kraków, Gdańsk itp. ale tylko w tej porytej Warszawie istnieje określenie "słoik" jest tak często używane. Może po prostu Warszawiacy, którzy widzą, że przyjezdni radzą sobie tak samo dobrze, albo i lepiej od nich w ten sposób leczą swoje frustracje? Może i mam gorzej, ale ja przynajmniej jestem z Warszawy?
To uczucie, kiedy wbija Ci do biura #rozowypasek z #marketing i nadaje jak Lech Roch Pawlak a Ty nie wiesz o co chodzi: -Prosiłam Cię o ściągnięcie mi próbki tego produktu. -Jakiego produktu? -No tego... co byliśmy na spotkaniu i X i Y mówili o tym produkcie. -Jesteś pewna, że byłam na tym spotkaniu? -A no, mogło Cię nie być.
Hej Mirki! Dobra impreza się szykuje niedaleko Lublina. Konkretnie w Poniatowej. Nowy rzemieślniczy Browar Zakładowy robi dzień otwarty. Będzie oglądanie browaru, picie piwa i grill :) Będą też busy z Lublina na imprezę.
Pracuję jako dentysta, gdy przychodzą do mnie ludzie na przegląd zębów i okazuje się, że wszystkie mają zdrowe to ja i tak wstawiam im plombę w dobrego zęba - ci idioci nawet tego nie sprawdzają. ( ͡€ ͜ʖ͡€) #heheszki #medycyna
Nie rozumiem ludzi którzy chcą mieć dzieci. Kiedyś ludzie mieli dzieci aby te pomagały im w pracy na roli a przy okazji utrzymały na starość. Tylko że to było wiele lat temu, czasy się zmieniły, dziś nie pracujemy na roli a na starość sami odkładamy lub mamy emerytury. Mimo to ciągle większość ludzi żyje w XIX-wiecznej mentalności że trzeba mieć dzieci i tyle, a co najlepsze czasem sami nie umieją uargumentować po
@LudzkieScierwo: To jest trochę tragedia wspólnego pastwiska. Ty, nie decydując się na posiadanie dzieci, zyskujesz osobiście na tym, ale jakby wszyscy robili tak samo jak Ty, doszłoby do katastrofy, zapaści i skończyłoby się komfortowe życia singla. Osoby decydujące się świadomie na brak dzieci to "gapowicze", które korzystają na tym, że inni jednak te dzieci mają. Sam wspominasz, że na starość będą jeszcze "znajomi i krewni" - no chyba k---a
Dodałam to wczoraj jako komentarz, ale dodam jako osoby wpis. Może zobaczy to ktoś, kto zastanawia się, czy iść na studia medyczne a to o przekona - to była jedna z piękniejszych chwil w moim studenckim życiu.
Jednym z pacjentów, którym co rano na praktyce mierzyłam ciśnienie, był pan Józef. Pan Józef miał lat blisko 100, był bardzo schorowany, stale leżał w łożku i najwyraźniej miał trudne przeżycia związane ze szpitalami, bo
mireczki z #lublin i #lubelskie , jesli potrzebujecie #a-----l na wesele czy inna wieksza zakrapiana impreze, allbo potrzebuje ktos z waszej rodziny, znajomych to moge wam sprzedac w fajnych hurtowych cenach :) jak na wasze wesele #pdk to odemnie flacha gratis
w celu uniknięcia nieporozumień- jest to w pełni legalny a-----l dopuszczony do obrotu w polsce. Jestem przedstawicielem "czołowej" hurtowni która zaopatruje zdecydowaną większość rynku detalicznego i "pod-hurtów" w województwie, dlatego oferuje swoje możliwości- mirkom mogę taki a-----l sprzedać w cenach takich jak kupują sklepy czy sieci sklepów.
nie znam za bardzo tego portalu i nie wiem czy piszę dobrze tą wiadomość, w sposób który pozwoli mi do Was dotrzeć, ale mam nadzieję, że się uda.. Nie znam od strony technicznej, ale z opowiadań mojego męża znam doskonale. Chciałam Wam bardzo podziękować za to jak bardzo wspieraliście mojego męża w tej ciężkiej drodze jaką przechodził w ostatnim roku, bardzo się cieszyłam, że
"(...)nie kocham lśniącego miecza za ostrość jego stali, nie kocham strzały za jej chyżość ani żołnierza za wojenną sławę. Kocham tylko to, czego bronią miecze, strzały i żołnierze: kraj ludzi. I chcę, żeby go kochano za jego przeszłość, za starożytność, za piękno i za dzisiejszą mądrość."