Wpis z mikrobloga

Dodałam to wczoraj jako komentarz, ale dodam jako osoby wpis. Może zobaczy to ktoś, kto zastanawia się, czy iść na studia medyczne a to o przekona - to była jedna z piękniejszych chwil w moim studenckim życiu.

Jednym z pacjentów, którym co rano na praktyce mierzyłam ciśnienie, był pan Józef. Pan Józef miał lat blisko 100, był bardzo schorowany, stale leżał w łożku i najwyraźniej miał trudne przeżycia związane ze szpitalami, bo z personelem współpracować nie chciał. Przez pierwsze dwa dni nawet nie dał zmierzyć sobie ciśnienia - mówiłam spokojnie, że to nie boli, że tylko nałożę mankiet, że wszystko będę mówić, no po prostu nic nie docierało. Nawet zaczęłam myśleć, że może on nie jest do końca kontaktowy, że nie rozumie, co mówię. Trzeciego dnia dał sobie zmierzyć ciśnienie po niedługiej walce. Przez kolejne dni siłował się ze mną coraz krócej. Pewnego poranka podeszłam do jego łóżka, uśmiechnęłam się i mówię 'dzień dobry, panie Józefie' - a on podniósł rękę i odpowiedział powoli: 'moje uszanowanie'. Serio łzy mi stanęły w oczach, do dzisiaj pamiętam tę chwilę. Wiem, że brzmi ckliwie, ale życzę takiego momentu każdemu studentowi medycyny. Przypomina się, że cały ten świat to nie tylko testy, hierarchia, fundusz, refundacje, kłanianie się i papiery, ale przede wszystkim człowiek.

#medycyna #lekarz - bo tu pewnie zaglądają studenci i kandydaci. Też trochę #feels i #czujedobrzeczlowiek
Dobrego popołudnia, Mircy!
  • 7