@Kapitalista777: Z międzynarodowym bandytyzmem się nie negocjuje. Demokracja zachodu to demokracja deliberatywna. Putin to wie. A Niemcy? Nie wyjdą z tego z twarzą.
@Maxxer: Dwie fundamentalne pozycje, które ukształtowały całą debatę na temat pieniądza; ,,Ogólna teoria zatrudnienia, procentu i pieniądza" Keynesa i ,,Teoria pieniądza i kredytu" Misesa.
Zastanawia mnie, jakie jest ekonomiczne uzasadnienie podnoszenia stóp procentowych w celu przeciwdziałania inflacji przy jednoczesnym stosowaniu tarcz inflacyjnych i obniżania/likwidowania VAT-u? Wygląda mi to na wzajemnie znoszące się działania.
@Asarhaddon: Historia gospodarki pokazuje, że może to być skuteczne działanie, pod pewnymi warunkami. Oczywiście obniżanie podatków przy wysokiej inflacji jeszcze bardziej zwiększa podaż pieniądza w gospodarce. Mamy realnie więcej środków do rozdysponowania. Zmniejszanie obciążeń fiskalnych dla producentów i detalistów może sprawić, że Ci obniżą ceny. Kluczowym elementem dla skuteczności tego działania wydaje się utrzymywanie wysokich stóp procentowych - znacznie wyższych niż obecnie. Trzeba zdusić popyt poprzez uatrakcyjnienie oszczędzania. W Polsce to
@Asarhaddon,: Nie widzę żadnej sprzeczności. Konkluzja jest prosta: taka polityka ma sens, pod warunkiem, że pieniądze pozostałe do rozdysponowania w wyniku zmniejszenia obciążeń fiskalnych zostaną zaoszczędzone a nie wydane.
Kredyciarze to najbardziej roszczeniowa grupa społeczna w Polsce. Przebijają pod tym względem nawet górników i patologię 500+. Doskonale wiedzieli na co się piszą biorąc kredyt, bo banki jak krowie na rowie tłumaczyły mechanizmy i ostrzegały przed ryzykiem związanym ze zmienną stopą. Dzisiaj mamy oficjalną inflację w okolicach 10% z tendencją wzrostową. RPP ospale i nieśmiało zaczęła wreszcie podejmować kroki zmierzające do opanowania sytuacji, ale w dalszym ciągu są to działania niewystarczające -
@jozef-dzierzynski: Przy całej mojej krytycznej opinii wobec dzisiejszego kierownictwa Narodowego Banku Polskiego, to sytuacja w gospodarce światowej może zmienić się z tygodnia na tydzień, a żaden ekonomista nie jest wróżką. Celem takich instytucji jest dopasowywanie narzędzi do sytuacji w gospodarce. Biorąc kredyt trzeba zwyczajnie liczyć się z ryzykiem stopy procentowej. Bez względu na słowa Prezesa NBP, ministra finansów czy innego polityka.
@Skowyrny_Johnny: Decyzje RPP przestają mieć znaczenie. Polityka monetarna powinna być skoordynowana z polityką fiskalną państwa. A tymczasem zmniejsza się podaż pieniądza poprzez podnoszenie stóp procentowych i jednoczesne stymuluje się podaży poprzez ekspansywną politykę fiskalną.
Daily reminder, że być może nie stało by się nic z tego co zrobił PiS, gdyby 3/4 wykopu w 2015 r. nie agitowała za Dudą i Kukizem.
PiS w 2015 r. wygrał absolutnie minimalnie, "świadomi" 20-sto i 30-sto latkowie z tego portalu przyłożyli do tego rękę w sposób prawdopodobnie decydujący.
@czeskiNetoperek: Pamiętam też jak bardzo zachowawczy był rząd premiera Tuska i polityka ministra Rostowskiego. Idących przecież do wyborów w 2007 roku z ciekawymi i liberalnymi hasłami. Jedyną zasługą, którą szybko jednak cofnięto po dojściu do władzy Prawa i Sprawiedliwości, było podwyższenie wieku emerytalnego. Odważna reforma, tylko szkoda, że nie zlikwidowano wtedy przywilejów emerytalnych i nie zlikwidowano KRUS-u. Poza tym licho - brak gruntownej reformy finansów publicznych, zadłużanie na niespotykaną wcześniej skalę,
Członkostwo w Sojuszu Północnoatlantyckim to gwarant bezpieczeństwa większości państw europejskich, w tym szczególnie tych położonych na jego wschodniej flance. Potężnego osłabienia NATO chce jednak Marine Le Pen. Jak zapowiedziała w sobotę, w przypadku jej zwycięstwa w wyborach...
@Sea-Wolf: Proruscy byli także wszyscy Prezydenci Francji po 1966 roku, którzy po wyjściu ze struktur wojskowych NATO na mocy decyzji de Gaulla, powrócili do nich dopiero w 2009 roku za czasów rządów Sarkozyego? Kurde, straszna ta Francja, co nie? To żadna nowość w tym kraju - debata o członkostwie w NATO pojawia się przy każdych niemal wyborach i nie jest tematem, który pojawia się tylko za sprawą środowisk prawicowych.
@Sea-Wolf: Tak, to prawda. Stworzyli własną doktrynę i jak to Francuzi obawiali się utraty kontroli nad armią oraz przede wszystkim arsenałem nuklearnym na rzecz Waszyngtonu. Co nie zmienia faktu, że w sposób demonstracyjny opuścili struktury NATO w środku zimnej wojny.
Bawi mnie oskarżanie Le Pen o prorosyjskość, skądinąd oskarżenie słuszne, ale można byłoby je wysunąć wobec znacznej części francuskiej klasy politycznej. Polityka Francji jest tradycyjnie prorosyjska. Ba! Nawet nie tylko Francji
@Kempes: Francja ma ,,tradycje" wychodzenia z wojskowych struktur NATO i wracania do nich po latach. Żadna nowość. Od 1966 roku do 2009 roku była członkiem sojuszu jedynie na płaszczyźnie politycznej. NATO się bez Francji jakoś obyło.
@jatutaktylkonachwile: Przede wszystkim unikameralny parlament, stu posłów. Kadencyjność urzędów nie jest czymś co osobiście popieram - dobry polityk niech sobie będzie posłem, prezydentem czy wójtem dopóki obywatele będą go wybierali.
@Elijahu: Wystarczy spojrzeć na parlamenty państw bałtyckich - mało liczne, w okolicach setki parlamentarzystów. A żaden z tych systemów politycznych nie jest dwupartyjny.
@kobiaszu: Zmiana, która nic nie zmieni. Decyzje o charakterze ekonomicznym nie są podejmowane w Ministerstwie Finansów. Zmienią się jedynie osoby, i dalej będą prowadziły błędną politykę fiskalną. Ostatnim ministrem finansów w rządzie PiS, który miał coś do powiedzenia, była profesor Gilowska. Tylko było to 16 lat temu.
Szkoda że wszyscy tak emocjonalnie do tego podeszli. Żukowska powiedziała to zbyt brutalnie ale ma 100% racji. Najwyższe zarobki, najstabilniejsze miejsca pracy a przede wszystkim najwięcej innowacji wprowadzają duże firmy. Kto nie wierzy wystarczy że sam sprawdzi powojenną historię gospodarczą takich potęg jak Niemcy, Korea Południowa czy Japonia. Niemcy tworzyli specjalne, sponsorowane przed rząd kartele. Model ten skupiowali najpierw japończycy a potem Koreańczycy. Ci ostatni w pewnym momencie wprowadzili limit uwaga dwóch
@TenXen47: Japoński ,,cud gospodarczy", który wyniósł ten kraj na pozycję drugiej a obecnie trzeciej gospodarki świata, odpowiada także za trwającą od trzech dekad stagnację gospodarczą. Struktura japońskiej gospodarki, zdominowanej przez wielkie konglomeraty (keiretsu) to jedna z przyczyn dzisiejszej sytuacji gospodarczej w Japonii. Wspieranie firm tanim kredytem, regulowanie funkcjonowania konglomeratów przez Ministerstwo Finansów, skupowanie złych długów, niedopuszczanie do bankructwa, sieć powiązań kapitałowych pomiędzy spółkami i bankami. To nie są praktyki, które chciałbym
@TenXen47: Jestem pewien, że podstawowym problemem japońskiej gospodarki jest jej powojenna struktura plus demografia. Przy czym problemy demograficzne pojawiły się dopiero w XXI wieku, a oznaki niedostosowania struktury gospodarczej do realiów to początek lat 80. XX wieku a od lat 90. już stagnacja. Patrzysz tylko przez pryzmat czynników ilościowych, czyli przez tempo wzrostu. W ekonomii mamy jeszcze pojęcie rozwoju, czynnika jakościowego, który tutaj mylnie stosujesz - praktyki monopolistyczne, kradzież innowacji, zabijanie
@TenXen47: Możemy oczywiście porównywać teraz wszystkie państwa azjatyckie i ich politykę gospodarczą, ale nie widzę w tym sensu. Nie neguję faktu, że polityka wspierania dużych firm przynosi efekty ilościowe w postaci wzrostu gospodarczego. Weźmy jeszcze pod uwagę fakt, że boom gospodarczy Korei to okres rządów junty wojskowej, gdzie scentralizowana władza poprzez swoją politykę przełamuje defekt koordynacji czy pułapkę niedorozwoju - coś z czym w warunkach wolnego rynku kiepsko sobie radzą gospodarki.
@TenXen47: Po pierwsze to nawet nie wiem czym jest neoliberalizm i mało kto w politologii, i ekonomii wie. Zbyt szerokie i niejasne pojęcie. Chaos semantyczny towarzyszy stosowaniu tego określenia. Natomiast sam liberalizm jest nieodłącznym elementem myśli zachodniej. Niemiecka doktryna gospodarcza z okresu powojennego to też ordoLIBERALIZM. Po drugie, domyślając się o co ci chodzi, czyli o przykład przeciwny do państwowego protekcjonizmu i interwencjonizmu - nie wiem jakie państwo prowadziło taką politykę.
@TenXen47: Upraszczasz rzeczywistości i oczekujesz prostych odpowiedzi: to państwo prowadziło taką politykę, a tamte prowadziło inną. Dla Ciebie ekonomia to przewidywalna i schematyczna nauka, a każdy model da się zastosować wszędzie. Pomijasz aspekty kulturowe i społeczne, porównujesz Amerykę Południową do Azji, Skandynawię do Europy Zachodniej. Chcesz znaleźć receptę na idealną i zawsze skuteczną politykę gospodarczą? Powodzenia życzę. Wybacz, ale odczuwam bezsens tej dyskusji, więc tu ją skończę.
@Neubert: To jest właśnie element toczącej się w Polsce wojenki, w której na tyle dehumanizuje się oponenta, że nawet na wspólnej imprezie nie można się spotkać. I to nie w niecnych celach, a po prostu na urodzinach.
@DanielPlainview: Tworzenie analiz z cyklu „co by było gdyby" to ekonomiczne i polityczne science fiction. Realia polityki międzynarodowej mają zbyt wiele zmiennych.
@ZaplutyKarzelReakcji: Możemy jedynie przypuszczać, że tak by było. Nie wiemy jakie Polska wynegocjowałaby umowy handlowe, nie wiemy jak wyglądałaby struktura polskiej gospodarki gdyby nie członkostwo w Unii Europejskiej, nie wiemy nawet jak wyglądałaby sama Unia Europejska bez członkostwa Polski. Dla mnie nie niosą praktycznie żadnych cennych informacji, bo opisują jakąś hipotetyczną sytuację, często nacechowaną osobistym stosunkiem autorów do integracji europejskiej. Polska jest w Unii Europejskiej i na tym trzeba się skupić.
@ZaplutyKarzelReakcji: Wiem na czym polega prognozowanie. Nie neguję, że tak się robi, bo jest to elementem nauk społecznych. Debata na temat użyteczności prognozowania i jego warsztatu metodologicznego trwa w środowisku od lat, więc chyba nie jest to takie bez sensu. Zasadnicze pytanie jakie stawiam, to po co się takie analizy robi? Dla mnie to marnowanie czasu, bo Unia ma realne problemy w teraźniejszości, nad którymi mądre głowy powinny się pochylić.
@Eminencja_XII: A te argumenty kulturowo-polityczne są jeszcze bardziej miękkie i trudniejsze w analizie niż te o charakterze ekonomicznym.
@ZaplutyKarzelReakcji: Jest korzystny, ale jak długo jeszcze będzie korzystny? I co powinniśmy zrobić, kiedy bilans przestanie być korzystny? Zupełnie niepotrzebne gdybanie, podczas gdy Unia Europejska ma realne problemy do rozwiązania. Brak skutecznych narzędzi wspólnej polityki zagranicznej czy znalezienie swojego miejsca w rywalizacji amerykańsko-chińskiej. Najgorsze co możemy zrobić, z naukowego i obywatelskiego punktu
@ghandi92: W ocenie systemów autorytarnych, totalitarnych czy rządów wojska zawsze pojawia się problem z rozgraniczeniem kwestii etycznych, dotyczących podstawowych praw i wolności człowieka a spraw gospodarki. O ile polityka wewnętrzna oparta na represjach wobec ruchów opozycyjnych jest rzeczą jednoznacznie haniebną, o tyle te systemy często faktycznie odnoszą pewne sukcesy gospodarcze. Pinochet to jeden z przykładów. Warto wspomnieć o Park Chung-hee z Korei Południowej, tajskich juntach wojskowych, Singapurze Lee Kuan Trwa czy
@kam966: Czerwoni Khmerzy zawdzięczają swoją popularność konserwatywnemu oraz proamerykańskiemu premierowi Lon Nolowi. W khmerski komunizm wepchnął Kambodżę prawicowy zamordyzm poprzedników.
@kam966: Przyjemnie żyć w świecie, w którym tak upraszcza się zjawiska społeczne? Zmiany systemu i w ramach systemu nigdy nie dzieją się bez przyczyny. Szczególnie kiedy ta zmiana jest efektem wojny domowej. Polecam Ci poczytać nieco więcej o historii Kambodży i wydarzeniach poprzedzających objęcie władzy przez Czerwonych Khmerów.
@Ignacy_Loyola Typie, przestań postować te antykapitalistyczne wysrywy na #pracbaza #gospodarka #ekonomia. Przez prawie 45 lat mieliśmy w Polsce gospodarkę centralnie planowaną, do której bijesz konia i jedyne co w tym okresie mieliśmy to głód, smród, puste półki w sklepie i #!$%@? od ZOMO. Cała druga połowa XXI wieku to na świecie dominacja ustrojów Socjalistycznych, która cofnęła w rozwoju kraje o lata.
Właśnie dzięki PRLowi jesteśmy zacofanym krajem na tle zachodu
@Ignacy_Loyola: Polecam jednak uważniej prześledzić historię gospodarczą Japonii, a dopiero potem podawać ją jako przykład. Za sukcesem Japonii stała ścisła współpraca ze Stanami Zjednoczonymi, ale też wojna w Korei, która była kołem zamachowym dla japońskiej gospodarki w latach 50. XX wieku. Struktura gospodarki japońskiej, która przynosiła tak spektakularne efekty przez pierwsze ponad dwie dekady po wojnie, w końcówce lat 80. doprowadziła do stagnacji gospodarczej, w której kraj tkwi po dziś.
Politolog i filolog polski. Polityka gospodarcza, makroekonomia, ekonomia polityczna, ekonomia instytucjonalna, teoria polityki, gospodarki Azji Wschodniej.
źródło: IMG_20231221_230330
Pobierz