Chce się czymś podzielić. Przed chwilą w dyskusji matka wyznała, że kiedys w kłótni powiedziała ojcu, że chciała mieć tylko dzieci. I że mógł sobie wtedy pójść. I mi tak przeleciało przed oczami x lat pogardliwego traktowania ojca przez matkę. Alienacja rodzicielska tez byla grana. Pogarda tez mi sie od niej dostawalo, szczegolnie w okresie dorastania. 30 lat i chlop nie potrafi zyc z #rozowepaski Ani wejsc w jakiekolwiek relacje (x D)
@LostHoldenCaulfield: mój tata wyprowadził się jak miałam 11 lat, pamiętam jak zabrał mnie na grzyby i chyba go wkurzyło moje dziecięce paplanie bo jak spytałam kto mieszka w domu który był widoczny w oddali powiedział że niedługo jego już nie będzie z nami tylko inny pan i wtedy on mi powie kto tam mieszka. Tak się dowiedziałam że się wyprowadza. Ja się oczywiście rozpłakałam, tata za chwilę też i mnie przeprosił.
Dopiero od paru lat zacząłem zdawać sobie sprawę jak duży wkład w moje życie miała moja matka. Łatwo nie miała, mój tata zerwał kontakty, została sama i wychowywała mnie i braci.
Zamiast wracać do domu skąd pochodziła czyli na wieś 200km dalej została w mieście gdzie było jakieś życie, jakaś szansa na rozwój i edukację. Otoczona ludźmi którzy jej nie lubili robiła swoje, pracując od rana do wieczora bo jakoś musiała nas
@eskejper: wiem że to brzydko ale zazdroszczę ci mamy, moja od małego mi wbiła do głowy że jestem nic nieznaczącym parchem i mimo trzydziestki na karku wciąż mam problem z wiarą w siebie. Pamiętam jak miałam może z 13, może 14 lat i po kąpieli minęłam się z nią w przedpokoju, spojrzała na mnie z taką złością i powiedziała "I co, wypuściłaś całą ciepłą wodę? Ty suko!"
Od ponad 3 lat robie nocki w cukierni u prywaciarza. 6 dni. Nie mam nawet 4k na rękę. Wczoraj trafiła mi się oferta pracy, którą chciałem wykonywać już dawno. Niedawno zwolnił się u nas dobry pracownik, który wszystko potrafił zrobić, był wszechstronny. Teraz zostało nas dwóch i wiem, że jeśli ktoś z nas się zwolni, to szef będzie miał mokro. Zresztą jestem aż nadto empatyczny, bo nie chce zostawiać kumpla z jakimś
@vofeen: też tak pracowałam, często z czwartku na piątek 12 godzin, na trochę do domu i znowu do roboty torty przekładać. Przykładowo od północy do 12 w piątek w pracy, potem do domu i na 17 z powrotem. Uwolniłam się i nie żałuję. Miałam najniższą płaconą jedyne co więcej to za nocne godziny.
@groman43: ja pracuję w biedrze i wszystko się zgadza, na zmianie są 3 osoby i róbta co chceta. Jedna kasjerka, ewentualnie jak ludzi się nazbiera to kierownik siada na drugą, i jedna na mięsny w międzyczasie rozkłada kontenery z mrożonkami, chłodnią i ogarnia odpiek. Są osoby którym pot się leje po dupie ale zrobią, ale na drugi dzień zmianę ma kto inny i robota stoi.
Jak byłem młody to rodzice raz zabrali mnie z bratem do mcdonalda, weszliśmy siadaliśmy, stary powiedział ale drogo i poszliśmy bez kupowania XD #mcdonalds #przegryw
@wojstenik: ehh no i wspomnienie odblokowane, kiedyś pojechałam z matką do miasta odebrać pieniądze z jakiegoś tam zasiłku. Weszliśmy do sklepu typu mięsny, matka popatrzyła na te ćwiartki z kurczaka, wędliny, parówki, powiedziała "oni (w sensie reszta domowników) nie będą tego jeść" i wyszła. Jeszcze by na fajki brakło..
Biedronka znalazła nowy sposób na robienie ludzi w chu*a. Mogli podać cenę za listek przy zakupie 50 sztuk XD Czy UOKIK to się kiedyś weźmie za tych januszy biznesu? #biedronka
Zasady są proste, liczba po zaplusowaniu odpowiada temu co ci się przydarzy w nadchodzącym tygodniu:
1. Dostaniesz awans w pracy 2. Poznasz swoją życiową miłość 3. Trafisz 6 na loterii 4. Odwiedzi cię Michau Biauek z królową żyta 5. Zostaniesz ekskluzywnym użytkownikiem Wykop Premium 6. Dostaniesz mandat za najechanie na linie przy parkowaniu 7. W twoim domu zostanie przeprowadzona interwencja poselska 8. Nie wydarzy się nic nadzwyczajnego 9. Znajomy odda ci 100
Pewnie dużo ludzi idzie dziś do pracy po długim wolnym. Więc pomyślcie sobie, ile zarabiacie w tej pracy... Masz już? Przypomniałeś sobie? To teraz obczaj to, że zwykła kasjerka w biedrze dostaje 5 koła. I co zaskoczony? No właśnie, pomyśl o swej edukacji, rozwoju, harówce i co? I nic. Pani z kasy z biedry bierze 5 koła bez rozwoju. Także tego.
@vikop-ru: moja stara wzięła pewnego pięknego dnia trzy najmniejsze bombelki i stwierdziła że ona idzie na Winogrady do domu samotnej matki. My z starszym bratem zjeździliśmy za nią całą gminę skuterkiem, byliśmy autentycznie przerażeni a ona uszła ze 2 km po czym ponoć najmłodszego zaczęły boleć nogi więc posiedziała u jakiejś znajomej i wieczorem wróciła. Pamiętam też jak kiedyś odcięli nam prąd za niezapłacony rachunek a ona miała za kilka tygodni
Wszyscy w koło pierdzielą o jakimś mitycznym kryzysie, recesji i spadku jakości życia, ale ja jakoś tego wszystkiego nie zauważam:
- ludzie nadal biorą konsole i Iphony za kilka tysiecy zlotych, widać co jest plusowane na pepperku - nie liczą się z hajsem i kupują jakieś rarytaski typu łosoś wędzony, drażetki m&ms czy misie Haribo, widzę co wykładają na kasie w biedronce, płacą rachunki po 500-600 zlotych - oczywiście malboraski za 25
@daeun: ale skąd wiesz że ludzie nie mają co do garnków wkładać? Zaglądasz obcym ludziom do lodówek? Też wzięłam sobie zegarek Garmin na jakieś śmieszne raty, z wypłaty co miesiąc tego nie odczuwam a wiesz czemu kupiłam? Bo mogę! Bo po dorastaniu w latach 00/10 kiedy czasem naprawdę chodziliśmy głodni lubię świadomość że zawsze mam jedzenie w lodówce, że moje dzieci będą jeździły na szkolne wycieczki a nie tylko na kolonie
@DrakkainenV: nieważne że nie ma gdzie paletami wjechać, ważne że centrum dystrybucji zadowolone ???? druga kwestia to grafik, u nas dziś na 2 zmianie jest 1 kasjerka, 1 pani na mięsnym, 1 zastępca kiero i koniec. Palety stoją jak stały.
@anakhin: w tym #!$%@? społeczeństwie jak nie masz budzika na 5 rano nastawionego do fabryki azbestu to nawet splunąć na ciebie nie warto. Włazić jak najgłębiej w dupę swojemu szefowi i cieszyć się jak dowali więcej obowiązków niż innym.
#rozdajo! Puściłem 30 losów na lotto. Moja szansa na wygranie 14 baniek wynosi 1/466127 więc jest duża. Jeśli wygram to wylosuje 5 osób którym wyślę po 10k. Zielonki out.
O nie! Nie ma niedziel handlowych, a idę zapierdzielacć do roboty (i to na 12h).
Kto się o mnie upomni? Może któraś pani ekspedientka, albo któryś z moherowych beretów? Nie? To jak to jest, moja rodzina nie cierpi na tym, że pracuję w niedziele? Mi nie przysługują niedziele ustawowo wolne od pracy?
Państwo nie chce zamknąć wszystkich zakładów przemysłowych na ten czas? A dlaczego? Jestem gorszego sortu? Mi można powiedzieć "zmień pracę
Mirki, załóżmy taką sytuację. Wracacie do domu, jest obiad ale to niekoniecznie coś za czym przepadacie / ewentualnie już wam się to przejadło. Czy w takim układzie robicie sobie coś innego do zjedzenia, mimo że dla was również jest przewidziana porcja? Czy z szacunku do drugiej osoby decydujecie się zjeść co jest? #kiciochpyta #niebieskiepaski
Przygotowuję sobie sam coś, na co mam ochotę
Proszę partnerkę o przygotowanie czegoś innego13.3% (6)
Jem to co jest, choć wolałbym coś innego86.7% (39)
Pytam, bo jestem osobą, która zawsze, jak widzi ludzi, machających na autostopa, to zawsze zabieram. Mam nawet praktykę, że jak minę autostopowicza, to specjalnie zawracam i zapraszam do auta. Nie wiem, lubię to robić, nigdy nie oceniam ludzi, jak książkę po okładce, po prostu zatrzymuję się i zabieram, bo wiem, że ja mógłbym być w takiej samej sytuacji, gdzie autobus mógł uciec, spóźnić się, albo po prostu
@RolloBaraninaSosLagodny: dawno dawno temu dostałam pierwszą pracę po szkole, w supermarkecie jakieś 15 km od mojej wiochy, byłam świeżo po szkole bez prawka czy nawet widoków na nie. Ponad pół roku dojeżdżałam tylko i wyłącznie stopem, raz miałyśmy inwentaryzację i wyszłam z pracy już blisko północy, miałam szczęście że jeszcze o tej porze ktoś akurat przejeżdżał i mnie zabrał. Raz miałam pecha że zabrał mnie jakiś stary zbok, proponował 100 zł
@Imperator_Wladek: ja pracowałam kiedyś na stacji benzynowej u takiej miejscowej Grażyny, były jeszcze dwie dziewczyny poza mną i grafiki były tak pisane że miałyśmy każda 1 weekend w miesiącu wolny. Pracowało się w niedziele i wszystkie święta, nie było jednego dnia w roku gdzie ta stacja byłaby zamknięta. Teraz pracuję w Biedronce i widzę że koleżanki które już x lat tu są jakoś nie załamują się perspektywą pracy w niedzielę, jeśli