Idę na randkę z koleżanką, konkretnie na bilard. Ona uważa, że to zaprosiłem ją tam, bo to fajna zabawa. Nie wie, że jestem członkiem klubu bilardowego i przewodniczącym koła miłośników kul. A teraz najlepsze - ona nigdy w to nie grała! Ha, Mirki! Czujecie jak ją rozjebię? R---------ę ją do zera, oczernie na oczach wszystkich! Z moim skillem nie ma szans ugrać nawet jednej bili. Dobrze to sobie obmyśliłem,
Mirki, czasem wychodzi ze mnie człowiek s------l. Wczoraj miałem za zadanie kupić dzieciakom z przedszkola prezenty na mikołajki (takie coś od jakiejś rady rodziców). Dla dziewczynek miały być takie małe kucyki Pony, a dla chłopaków samochodziki. Wybrałem kucyki jednej firmy, a samochody z drugiej, żeby nie było, że się różnią rozmiarem, albo jakością wykonania. Na kucykach się nie znam i nie wiem co to znaczy, że jedna dziewczynka dostanie Applejacka, a inna
Nauczycielka na lekcji: - Kowalski, dlaczego nie masz w zeszycie wczorajszego tematu lekcji? - Bo to nowy zeszyt - A gdzie stary? - Stary w robocie ( ͡°͜ʖ͡°)
@Ja_sie_na_tym_znam: - Tu ci spakowałam chleb, masło i kilo gwoździ. - Ale po co? - No jak to po co, chleb sobie wyciągniesz, posmarujesz masłem i zjesz. - A gwoździe?
źródło: comment_ClEL56v6QUfcsRmW102WSxLApxATz6kh.jpg
Pobierz