Dzisiaj w pracy wylogowało mnie z wykopu. Patrzę na główną, a tam jakieś reality-show, patostreamy, wysrywy przegrywów. Już zapomniałem jak ten portal wygląda zanim się nie poblokuje tego całego gówna. #wykop
Oglądałem fragment relacji wyścigu kolarskiego w #rzeszow Zjazd z górki w Słocinie V max 78 km/h. Myślę... sprzęt za tyle kasy, a ja na amatorskim rowerze jechałem tam 70 km/h, więc szału nie ma. Jednak jak zobaczyłem, że na podjeździe w Matysówce trzymają pod górę ponad 30 km/h to szczęka mi odpadała. Ja tam się ledwo toczę.
@rraaddeekk: Dla mnie to, co wykręcają zawodowcy to jest kosmos. Taki Kwiatkowski dostaje powiadomienia ze Stravy, czy przypadkiem nie jedzie samochodem ;) Wczoraj miał średnią 42.9 km/h na 200 km etapie, który płaski nie był - prawie 2500 m przewyższenia.
Heh, to ten kierownik nie ogarnął że takie zakłady doskonale motywują? :D W ogóle to jak pojawił się ten wątek w Waszych rozmowach?
@worldmaster: dokładnie nie pamiętam, ale było mniej więcej tak: 'rozmawialismy' w kilka osob w pokoju hotelowym na targach branżowych po całym dniu i temat zszedł na góry. Z tego co pamiętam, to jakis miesiąc wcześniej była afera z Mackiewiczem pod Nanga Parbat i może ktoś zarzucił ten temat.
Prowadzący w tym wyścigu (2013 r) Abel Mutai z Kenii, zatrzymał się kilka metrów przed metą błędnie odczytując oznaczenia końca trasy. Hiszpan Ivan Fernandez, który biegł tuż za nim, orientując się co się dzieje, zaczął krzyczeć do zdezorientowanego Kenijczyka, aby ten biegł dalej! Niestety Kenijczyk nie rozumiał hiszpańskiego, więc Hiszpan dosłownie przepchnął go przez linię mety, zapewniając mu tym samym zwycięstwo w całym biegu!
@krt_kddo: Jeśli to prawda, to też bym chciał żeby takich ludzi na świecie było jak najwięcej, a nie same chujki które chcą się dorobić na czyjejś szkodzie jak Pan Sasin i inni jego koledzy.
@Deska_o0: to mango co jadłam dzisiaj było mięciutkie, raczej dojrzałe i dla osób które lubią to pewnie smaczne. Dla mnie niestety trąci brzoskwiniowym rzygiem. :D