#anonimowemirkowyznania
Chciałbym w tym wpisie opisać swoje doświadczenia związane z samotnymi wyjściami do klubu w celu podrywania tam dziewczyn. Dodam, że żaden Chad ze mnie, a jednak mam sporo fajnych wspomnień stamtąd. Oczywiście teraz nie chodzę tam z wiadomych względów, ale przed pandemią byłem częstym bywalcem imprez. U mnie klub ma lekką przewagę nad #tinder, dlatego, że tam można kogoś od razu zobaczyć na żywo, porozmawiać (tak, jest to możliwe). W innych miejscach nigdy mi nie szło poznawanie dziewczyn. Praktycznie nie było imprezy, a na której bym nie pocałował jakiejś dziewczyny czy wymieniła numerami.
W klubie mogą podrywać tylko Chady
Powiem tak, oczywiście, że im lepszy wygląd tym łatwiej o to, żeby kogoś poznać. Jednak z doświadczenia wiem, że tych naprawdę przystojnych facetów na imprezie jest mało. Nie trzeba być koniecznie Chadem, żeby móc tam kogoś poznać. Przede wszystkim trzeba być zadbany. Średnia morda + elegenckie dobrane ciuchy + ułożona dobrana do twarzy fryzura + szczupła albo najlepiej wysportowana sylwetka + ładne perfumy też zdaje
Chciałbym w tym wpisie opisać swoje doświadczenia związane z samotnymi wyjściami do klubu w celu podrywania tam dziewczyn. Dodam, że żaden Chad ze mnie, a jednak mam sporo fajnych wspomnień stamtąd. Oczywiście teraz nie chodzę tam z wiadomych względów, ale przed pandemią byłem częstym bywalcem imprez. U mnie klub ma lekką przewagę nad #tinder, dlatego, że tam można kogoś od razu zobaczyć na żywo, porozmawiać (tak, jest to możliwe). W innych miejscach nigdy mi nie szło poznawanie dziewczyn. Praktycznie nie było imprezy, a na której bym nie pocałował jakiejś dziewczyny czy wymieniła numerami.
W klubie mogą podrywać tylko Chady
Powiem tak, oczywiście, że im lepszy wygląd tym łatwiej o to, żeby kogoś poznać. Jednak z doświadczenia wiem, że tych naprawdę przystojnych facetów na imprezie jest mało. Nie trzeba być koniecznie Chadem, żeby móc tam kogoś poznać. Przede wszystkim trzeba być zadbany. Średnia morda + elegenckie dobrane ciuchy + ułożona dobrana do twarzy fryzura + szczupła albo najlepiej wysportowana sylwetka + ładne perfumy też zdaje
Na miejscu Andrzej właściciel prezentował mieszkanie. Zapytałem go czy ma umowę przy sobie na co odpowiedział: nie mam (ale zupełnie przypadkiem) miał przy sobie umowę odnosnie rezerwacji, która brzmiała w skrócie tak:
400zl na rezerwację mieszkania, jak się zdecydujemy to przechodzi na kaucję, jeśli nie to on przytula te 4 stówy.
Umowy nie widziałem a miałem postawić 400zl, a na następny dzień pokazałby mi umowę po przeczytaniu której bym się pewnie zesrał i z mieszkania zrezygnował tracąc hajs.