#anonimowemirkowyznania
Czy są tutaj ludzie z #krakow i #katowice, którzy mogliby się wypowiedzieć na temat porównania jeśli chodzi o życie w tych miastach, głównie z nastawieniem na życie nocne i mieszkanie tam maksymalnie ze 2 lata?
Z tej strony #niebieskipasek 28lvl. Całe życie mieszkam w Kato i choć Śląsk ma masę zalet, to jednak kuleje jeśli chodzi o życie towarzyskie. Nie chodzi mi tutaj o jakieś domówki, ale o zwykłe wyjście w weekend. Miasto nie jest turystyczne, więc nie masz tej różnorodności. Tutaj nie dziwi sytuacja, gdzie poznajesz kogoś, a ta osoba jest znajomą znajomego ze szkoły. Z miejscówek, to tak naprawdę niewielka Mariacka + może z 2-3 sensowne kluby (a to i tak naciągana ilość, bo tylko przy 1 na całe Katowice mam 100% pewności, że będzie sporo ludzi, a nie loteria). Reszta miasta o 22 jest pusta. Na dłuższą metę, po prostu nie masz gdzie wyjść się zabawić w weekend. W tygodniu jest jeszcze gorzej. Tak naprawdę Katowice imprezują głównie w piątek i sobotę, co jest nieporozumieniem przy takiej metropolii.
Kilka razy zdarzyło mi się być w Krakowie na imprezie i mam wrażenie, że w tym aspekcie jest przepaść. Masa barów, sporo klubów, centrum wręcz żyje nocą, wszędzie słyszysz różne języki, są klimatyczne miejscówki. Nawet ciężko to porównać do Katowic, bo w Krakowie jeden bar potrafi być wielkości katowickiego klubu, a przy tym być za 0 złotych, a nie za 20 by w ogóle do niego wejść, jak w Katowicach xD Zawsze jest gdzie wyskoczyć, praktycznie przez cały tydzień. Kluby biją się o klienta. Możesz je zmienić i nic za to nie płacąc, kiedy w Katowicach płacisz wspomniane 20-30 złotych za samo
Czy są tutaj ludzie z #krakow i #katowice, którzy mogliby się wypowiedzieć na temat porównania jeśli chodzi o życie w tych miastach, głównie z nastawieniem na życie nocne i mieszkanie tam maksymalnie ze 2 lata?
Z tej strony #niebieskipasek 28lvl. Całe życie mieszkam w Kato i choć Śląsk ma masę zalet, to jednak kuleje jeśli chodzi o życie towarzyskie. Nie chodzi mi tutaj o jakieś domówki, ale o zwykłe wyjście w weekend. Miasto nie jest turystyczne, więc nie masz tej różnorodności. Tutaj nie dziwi sytuacja, gdzie poznajesz kogoś, a ta osoba jest znajomą znajomego ze szkoły. Z miejscówek, to tak naprawdę niewielka Mariacka + może z 2-3 sensowne kluby (a to i tak naciągana ilość, bo tylko przy 1 na całe Katowice mam 100% pewności, że będzie sporo ludzi, a nie loteria). Reszta miasta o 22 jest pusta. Na dłuższą metę, po prostu nie masz gdzie wyjść się zabawić w weekend. W tygodniu jest jeszcze gorzej. Tak naprawdę Katowice imprezują głównie w piątek i sobotę, co jest nieporozumieniem przy takiej metropolii.
Kilka razy zdarzyło mi się być w Krakowie na imprezie i mam wrażenie, że w tym aspekcie jest przepaść. Masa barów, sporo klubów, centrum wręcz żyje nocą, wszędzie słyszysz różne języki, są klimatyczne miejscówki. Nawet ciężko to porównać do Katowic, bo w Krakowie jeden bar potrafi być wielkości katowickiego klubu, a przy tym być za 0 złotych, a nie za 20 by w ogóle do niego wejść, jak w Katowicach xD Zawsze jest gdzie wyskoczyć, praktycznie przez cały tydzień. Kluby biją się o klienta. Możesz je zmienić i nic za to nie płacąc, kiedy w Katowicach płacisz wspomniane 20-30 złotych za samo
#rtveuroagd #mediaexpert #mediamarkt #promocje #agd #zakupy