przy rodzinnym stole został dzis poruszony temat homoseksualistów i moj ojciec powiedział, ze wolałby dużo bardziej mieć syna geja niż narodowca XD kc tate
@Michael_Scott: to jak jeszcze ojciec okaże się gejem to nawet nie będziecie musieli rozbijać rodziny xD zmieni się jedynie kto z kim śpi, wygraliście XD
To co lubię w świętach to przede wszystkim międzypokoleniowe dyskusje przy stole. Gwar, hałas, wszyscy rozmawiają między sobą. Ale co roku wyróżniają się dwaj najstarsi wujkowie, obaj pasjonaci historii i bardzo przeświadczeni o swojej racji ludzie, ciekawie więc słucha mi się ich dialogów. Ale chyba tylko mi :D Akurat temat o upadku chrześcijaństwa, dyskusja tak rozgorzała, że już prawie krzyczą. Na co odzywa się do nich Wojtuś lvl 4: - A może
@emilkos8: Już tu jeden Mirek pisał o tym, jak ludzie przekonywali komu bardziej źle i dziewczyna lvl 12 zaorała stwierdzeniem, że ona będzie miała najgorzej bo będzie ich wszystkich grzebać.
@Adom007: Dobrze byc w tej mniejszosci gdzie jako facet umiem zrobic zakupy, pranie i sciac drzewko. Mam jeszcze kilka umiejetnosci jak gotowanie, prasowanie, opiekowanie sie zwierzetami to chyba zaliczam sie do kilku % uzytkownikow portalu ze smiesznymi obrazkami z umiejetnosciami, ktore tu kompletnie nic nie znacza.
@alphabeta: jak dla ciebie szanowanie drugiej osoby i zajmowanie się własnym życiem, praca nad sobą i radzeniem sobie z problemami jest białorycerzeniem to raczej nie mamy o czym rozmawiać.
Zapomniałem o zrobieniu tego wpisu miesiąc temu, ale jest to na tyle ciekawa postać, że lepiej późno niż wcale.
Frank Drebin (pseudonim Ślusarz). Urodzony w USA, miał korzenie holendersko-walijskie.W latach 80 XX wieku pełnił funkcję detektywa w stopniu porucznika w wydziale specjalnym amerykańskiej policji. Ma on na swoim koncie takie wyczyny jak udaremnienie zamachu terrorystycznego na królową Elżbietę II (w którego zorganizowanie zamieszany był radny Vincent Ludwig). W latach 90 przyczynił się
W pewnej szkole podstawowej nauczycielka strasznie nie lubiła jednego z uczniów. Miał na imię Sebastian i pochodził z biednej, patologicznej rodziny. Słabo się uczył, a nauczycielka robiła wszystko co się dało, by Sebastian nie przeszedł do następnej klasy. Wezwała jego matkę i przedstawiła jej sytuację. Według niej Sebastian był najgorszym i najgłupszym uczniem, jakiego nauczycielka spotkała w całej swojej karierze. Matka była bardzo smutna - to wydarzenie utwierdziło ją w przekonaniu, że
Bawi bardziej niz powinno